W czyje ślady pójdzie Robert Lewandowski? Zmienne szczęście nowych napastników Bayernu

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz

Roy Makaay - 2003-2007, pozyskany za 19,75 mln euro z Deportivo La Coruna

Pierwszy sezon w Bayernie: 44 mecze, 31 goli
Łączny bilans w Bayernie: 183 mecze, 103 gole

Po fenomenalnym sezonie Makaaya w Hiszpanii (29 trafień w La Liga, 9 goli w Lidze Mistrzów) Bayern zagiął parol na "holenderską maszynę" i pokonał na rynku transferowym Manchester United oraz Chelsea Londyn. Uli Hoeness i Karl-Heinz Rummenigge mieli w pamięci, że rosły napastnik we wrześniu 2002 roku popisał się na Stadionie Olimpijskim hat-trickiem, a jego Deportivo La Coruna nieoczekiwanie zwyciężyło 3:2.

Makaay nie zawodził na Półwyspie Iberyjskim i sprawdził się również w Niemczech. Nie sięgnął wprawdzie po koronę króla strzelców (co udało mu się w Primera Division), ale w ciągu czterech sezonów gry w Bundeslidze zdobył aż 78 bramek! Już premierowe rozgrywki okazały się dla Holendra bardzo udane i to właśnie za sprawą Makaaya do odejścia z zespołu zmuszony został Elber.

Ile goli zdobędzie Robert Lewandowski w premierowym sezonie w Bayernie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (4)
  • MaaaTa Zgłoś komentarz
    Noo nie ma to jak kibicować zespołowi w którym gra Lewandowski ...
    • KRUPSKY Zgłoś komentarz
      Robert, zyczę Ci jak najlepiej w nowym klubie, strzelaj bramek ile wejdzie, bij rekordy, zdobywaj puchary i tytuły jak się da, ALE wybacz, bayernowi nie będe tak kibicował jak to było w
      Czytaj całość
      BVB!!! Pozdro
      • Sufler Zgłoś komentarz
        Lewandowski jest w uprzywilejowanej sytuacji bo wlasciwie jedyny sensowny konkurent został sprzedany. Czego by Guardiola nie chcial, to na Lewego akurat postawić musi. To nawet dziwne, że
        Czytaj całość
        taki klub jak Bayern został z jednym napastnikiem światowej klasy, a innych typowych dziewiątek nie ma lub ma takie, że niczego nie gwarantują
        • karmnik Zgłoś komentarz
          W niczyje, sam wytyczy swoją piękną ścieżkę ku chwale. Niech żyje Robert i Bayern Monachium!!!