Ranking Mocy Ligi Mistrzów: FC Barcelona faworytem, Legia Warszawa wciąż na dnie
8. SSC Napoli (Włochy)
Włosi są w gazie. Zespół z Neapolu jesienią idzie jak burza, choć trener Maurizio Sarri już teraz rotuje składem, dbając o świeżość swoich zawodników. Na wyniki wpływu to nie ma - klub Arkadiusza Milika oraz Piotra Zielińskiego udział w LM rozpoczął od zwycięstwa z Dynamem Kijów (2:1), a w tabeli Serie A po sześciu kolejkach zajmuje drugie miejsce, punkt za Juventusem. Wszystko wskazuje na to, że w tym sezonie rywalizacja o mistrzostwo Włoch nie będzie widowiskiem jednostronnym, a i na europejskiej arenie Napoli powinno walczyć do późnej wiosny.
7. Real Madryt (Hiszpania)
Madrytczycy po zabójczo skutecznym otwarciu sezonu wpadli w lekki dołek. Zwiastunem kryzysu był już mecz ze Sportingiem (2:1), w którym Real komplet punktów uratował rzutem na taśmę. Kilka dni później zespół Zinedine'a Zidane'a poradził sobie wprawdzie z Espanyolem Barcelona (2:0), by dwa następne mecze - z Villarrealem (1:1) i Las Palmas (2:2) - kończyć remisami. Trenera martwić może przede wszystkim forma snajperów: Karim Benzema, Cristiano Ronaldo oraz Alvaro Morata tej jesieni strzelili w sumie sześć goli.
6. Borussia Dortmund (Niemcy)
Kilkanaście dni temu o sile zespołu Thomasa Tuchela przekonała się Legia. Borussia koncertowo wykorzystała słabość mistrzów Polski, w pierwszej kolejce fazy grupowej sprawiając im efektowne lanie. A na krajowym podwórku drużyna radzi sobie równie dobrze. Po pogromie w Warszawie dortmundczycy przejechali się po SV Darmstadt 98 (6:0), a następnie pokonali VfL Wolfsburg (5:1) i SC Freiburg (3:1). Cztery mecze, cztery zwycięstwa i dwadzieścia goli. To mówi samo za siebie.
5. Juventus Turyn (Włochy)
Juventus latem królował na transferowym rynku, biorąc udział w najważniejszych transferach sezonu. Drużynę opuścili Paul Pogba oraz Alvaro Morata, do Turynu przeprowadził się za to Gonzalo Higuain. Personalnie mistrz Włoch jest zespołem silniejszym niż dwa lata temu, gdy grał w finale LM. Jesienią zespół Massimiliano Allegriego zremisował z Sevillą (0:0) i uległ Interowi (1:2). Więcej wpadek nie odnotowano.