Lotto Ekstraklasa: znani trenerzy czekają na pracę
Zaistniał w ekstraklasie jako trener Korony Kielce, którą prowadził w latach 2011-2013. W sezonie 2011/2012 zajął ze złocisto-krwistymi piąte miejsce, w kolejnej kampanii bez nerwów utrzymał ich w elicie, ale po ledwie trzech kolejkach następnego sezonu został zwolniony.
Szybko znalazł pracę, bo jeszcze w sezonie 2013/2014 objął Podbeskidzie Bielsko-Biała i zajął z Górami 10. miejsce, czyli najwyższe w historii ich występów w ekstraklasie. W kolejnej kampanii z grupy mistrzowskiej bielszczanie wypadli dopiero po 29. kolejce, a na zakończenie sezonu zasadniczego przegrali 0:2 z Lechem Poznań. Porażka Podbeskidzia z późniejszym mistrzem Polski nie była niespodzianką, ale dla zespołu Ojrzyńskiego był to piąty kolejny mecz bez zwycięstwa, więc szkoleniowcowi podziękowano za współpracę.
W minionym sezonie jego zadaniem było utrzymanie Górnika Zabrze w ekstraklasie, ale nie dane mu było prowadzić 14-krotnych mistrzów Polski do końca kampanii - po 25. kolejce zastąpił go Jan Żurek, pod wodzą którego zabrzanie spadli do I ligi. Na powrót do ekstraklasy czeka od marca 2016 roku.
Leszek Ojrzyński w ekstraklasie:Klub | Lata | Mecze | Bilans | Śr. pkt | % zwycięstw |
---|---|---|---|---|---|
Korona Kielce | 2011-2013 | 63 | 22-19-22 | 1,35 | 35% |
Podbeskidzie Bielsko-Biała | 2013-2015 | 55 | 19-19-17 | 1,38 | 35% |
Górnik Zabrze | 2015-2016 | 21 | 4-10-7 | 1,05 | 19% |
Ogółem: | 139 | 45-48-46 | 1,32 | 32% |
-
Adrian Małyszejk Zgłoś komentarzczuje ze lada moment Pan Zielinski sie pożegna z posadą i Skorza go zastąpi
-
Jozef Blonski Zgłoś komentarznowoczesnej piłce. Niemalże WSZYSCY Posiadają "STARE" papiery, tak stare, że niemalże już żółte ze starości, żółte, nie nadające się do niczego. Co z tego, że tego, czy też tamtego wykopią z jednego klubu po to tylko, aby on poszedł do tego klubu, z którego wykopią innego, a który to z kolei zajmie jego miejsce. Zarówno Ekstraklasa, jak i I liga, jak na możliwości ekonomiczne polskich właścicieli jest zbyt liczna, nie pozwalająca na utworzenie silnych drużyn wchodzących w skład 10-12 drużynowej Ekstraklasy, czy też dwóch grup I ligi liczących po 12-14 zespołów. Problemem jest również tak liczna ilość rozgrywanych spotkań w sezonie. Spotkania mistrzowskie, pucharowe rozgrywane w kraju i za granicą, a także spotkania reprezentacji. Przy tak niskiej obsadzie zawodników w klubach wiadomym jest, że bardziej wcześniej, aniżeli później musi dojść do dyskomfortu zarówno w klubie, jak i w reprezentacji bowiem zawodnik, to tez człowiek i nie może zawsze i wszędzie ... zatykać dziury. Zawodnik nie może być wykorzystywany w klubie, w drużynie narodowej odpowiednich roczników, a także w drużynie narodowej seniorów bowiem nie jest to maszyna a człowiek.
-
Wojtek Kasprzak Zgłoś komentarzLegia zejdzie na psy i przyjdzie do W-wy.