Puchar Świata siatkarzy. Polska - Rosja. Nieoceniony Wilfredo Leon. Znakomita zmiana Aleksandra Śliwki (oceny)
Polska pokonała Rosję 3:1 w szóstej kolejce Pucharu Świata siatkarzy 2019. Kolejne bardzo dobre zawody rozegrał Wilfredo Leon. Na słowa uznania zasługuje także postawa Aleksandra Śliwki, który pojawił się na boisku od początku drugiego seta.
Rozgrywający:
Fabian Drzyzga - 4,5
Marcin Komenda - bez oceny
29-latek zapisał na swoje konto kolejne bardzo dobre spotkanie. Umiejętnie rozkładał dystrybucję w ataku naszego zespołu, dorzucając dodatkowo cztery punktowe bloki (najwięcej w drużynie). W kluczowym momencie spotkania zanotował także asa serwisowego, który pozwolił Biało-Czerwonym na spokojniejszą końcówkę. Marcin Komenda pojawiał się na parkiecie tylko okazjonalnie.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie
Czytaj także: Puchar Świata siatkarzy. Daniel Pliński: Zawodnicy przez takie turnieje tracą zdrowie!
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)
-
Saychon Chon Zgłoś komentarzWilfredo Leon nie jest Polakiem....jest kupion graczem.
-
Franek Dolas Zgłoś komentarzniedokładności które spowodowały że nasi atakujący mieli kłopoty z kończeniem akcji i w mojej ocenie takich przypadków było za dużo ,zakładając że każdemu może się coś przydarzyć. Ocena max 4 ( za samo rozegranie -4) Bieniek , Kłos moim zdaniem najlepsi na boisku. Kilka nieudanych akcji bardziej zawinionych rozegraniem. Może mało zapunktowali blokiem ale np. Bieniu pod koniec meczu wyhamował 2 piłki dzięki czemu mieliśmy kontry. To były ważne piłki i wkład naszego środkowego bardzo cenny. To nie był zwykły wyblok . Kłos spodobał mi się gdy nagle trzeba było wystawić piłkę zrobił to bardzo dobrze ze skutkiem punktowym. Potrafił też zablokować w pojedynkę. Z tym blokiem przeciwko dobrze grającej drużynie to też nie ma co narzekać. Bieniu 5 Kłos 4+ Kochanowski dobrze że grał dość długo bo potrzebuje powrócić do swojej pewności siebie jaka mu zniknęła. Nie ocenię. Śliwka No oczywiście dobre wejście. Jedyne do czego bym się przyczepił to powinien serwować mocno bo ma ten serwis a pożytku z niego jest więcej niż szukania flota. No dobra niech będzie różnorodnie. Ocena 5 Libero w porządku. Wydawali się niewidoczni a tzn że nic nie zawinili ale też nie błysnęli. Było ok Oceny po 4 Leon nie wystawię mu oceny bo to zbędne. Zdarzają mu się sytuacje głupich błędów , również gdy jest na przyjęciu. Ale rekompensuje to wszystkim innym. Ataki , serwisy (przecież nie każdy mocny wejdzie) to prawdziwe bombardiero. Jego wpływ na grę drużyny. Kurek Muzaj To są dwa kosmiczne światy. Nie chcę się pastwić nad Muzajem i czekam aż ten chłopak zacznie grać w lidze bo tego potrzebuje ,ale . Jeśli dobrze naliczyłem dotknął piłkę 5x pudło , pudło ,obroniony, 4 atak przypadkowy na pustej siatce punktowy ale wcale nie taki przekonywujący. Dopiero ostatni atak konkretny na podwójnym bloku który można uznać za dobry. Wpływ obecności Bartka na grę , siła rażenia w każdym elemencie (63%skuteczności w 2 setach) ilość piłek jakie dostaje Serwis ,blok ataki obrony. Muzaj przy nim jakby nie istnieje. Oceny Bartka nie pomniejszę nawet po tym jak zaczął słabnąć bo on na tym etapie ma prawo Gdy na boisku mamy Muzaja a Leon jest w drugiej linii to robi się dramat bo ostatnią deską ratunku i opcją do rozegrania ( bez środka) jest skrzydłowy , dziś Sliwka. A umówmy się dziś zagrał dobrze ale pierwszą armatą nie jest. Niestety ale tak wygląda gra bez Bartka. Jaki z tego wynika poziom zagrożenia? Bartek odemnie 5 mimo słabości Muzaja oszczędzę I jeszcze słówko. Ja rozumiem że podwójną zmianę się stosuje choć chyba żadna drużyna nie tak często jak my. Może ja się nie znam i szukam sensu. Ale jeśli grasz z dobrą drużyną która z wypracowanymi swoimi schematami wykonuje je wystarczająco skutecznie to wkalkulowując że przeciwnikowi może udać się extra zagranie np. serwis lub wybroniona super piłka do tego każdemu może trafić jakiś błąd w najmniej oczekiwanym momencie to jaki jest sens takiej zmiany w momencie gdy cały set idzie równo i nagle odskakujemy na kilka pkt bo coś nam zagrało i nagle rozbijamy naszą grę taką zmianą? Jeszcze rozumiem gdyby zmiennicy dorównywali poziomem. A tak? Szukamy elementu zaskoczenia? No to zaskakujemy ale siebie...Tak się przegrywa w tym wypadku seta z odmłodzoną Rosją. A na meczu na poważnie taka porażka może mieć dalsze ogromne konsekwencje. (patrz mecz ze Słowenią) Dobrze że ta Japonia to takie sobie granie towarzysko-treningowe. Pozdr