Szóstka 3. kolejki PlusLigi według portalu SportoweFakty.pl
Środkowy: Wojciech Grzyb (Lotos Trefl Gdańsk) [2]*
Doświadczony środkowy już w kolejnym meczu udowodnił, że zmiana klubu wyszła mu na dobre. Po tym jak w pierwszej kolejce PlusLigi został wybrany MVP spotkania z olsztyńskim AZS-em, ta nagroda powędrowała do niego już po raz drugi w bieżącym sezonie! Grzyb swoim występem w Radomiu zasłużył na takie wyróżnienie, na swoim koncie zapisał bowiem aż 16 "oczek", będąc drugim najlepszym punktującym Lotosu Trefla.
Ataki kończył z 85-proc. skutecznością (11/13), myląc się tylko raz. Jak na środkowego przystało, zatrzymywał również uderzenia przeciwników, notując dwa skuteczne bloki. Warta uwagi jest także jego postawa w polu zagrywki, zaserwował bowiem trzy asy, czyli najwięcej w szeregach gdańskiej drużyny.
-
jaet Zgłoś komentarzzaakceptować słabości w przyjęciu zawodników typu Bartek Kurek (nadrabia kapitalnym atakiem), czy Michał Kubiak (nadrabia właściwie wszystkim innym, a na palce przyjmuje lepiej niż Winiar), o tyle np. taki Zbyszek Bartman nie ma już czego w reprezentacji na przyjęciu szukać. Jeżeli Filip ma być takim Bartmanem, to powinien oczywiście zostać na ataku. Kilku centymetrów pewnie brakuje, ale przy odpowiedniej technice możemy mieć naszego polskiego Pavlova. Siłę ataku zawsze jeszcze może dopracować, bo to kwestia wieku i odpowiednio dozowanej siłowni.
-
stary kibic Zgłoś komentarznajszczęśliwiej, bo nie miał ponad 2 m wzrostu i wyskoku na 3,80 i wrócić do swoich zakontraktowanych atakujących? A może się okaże, że któryś atakujący ma miodzio przyjęcie? Zrobił się Kubie kłopot, trochę dzięki któremu grają chłopaki jak z nut.. Tylko niech nic nie psuje :)
-
Basil Zgłoś komentarzprzyjmujących na całym turnieju poza tym Antiga dał ostatnio wyraźnie do zrozumienia, że tego rodzaju zawodnicy (bez przyjęcia) go raczej nie interesują. W ataku ze stref typowych dla przyjmującego również nie zachwycił zbierając fatalne recenzje i słusznie będąc nazywanym naszym najgorszym zawodnikiem w kadrze B prowadzonej przez Andrzeja Kowala. * Michał Filip na ataku to kompletnie inny zawodnik - widać, że ta pozycja pasuje mu idealnie, ba - notuje obecnie chyba najlepszy debiut na ataku w historii naszych rozgrywek w dodatku można mieć uzasadnione nadzieje, że utrzyma poziom gry także w starciu z mocniejszymi rywalami bo w końcu na podobnych procentach łoił Zaksę i Resovię podczas przedsezonowego Memoriału Ambroziaka w Warszawie. Parafrazując klasyka - to jasne, że Michał Filip przyjmujący nie istnieje. Filip atakujący ma spore szanse, żeby w najbliższej przyszłości zadebiutować w drużynie narodowej.
-
oioi Zgłoś komentarzławce w Skrze. Czy ktoś orientuje się jak Filip zapatruje się na przyszłość na ataku? Czy jednak woli wrócić na przyjęcie?
-
stary kibic Zgłoś komentarzsposób, o jaki trudno było go podejrzewać. Gdyby nie ta szansa nie byłoby dziś dyskusji w kontekście Muzaja, a o Michale zapewne i media by milczały. Szczęściu należy pomagać i Michał czyni to nadzwyczaj skutecznie. I całe szczęście, że jest taki klub ze znakomitym trenerem, który już kolejny sezon pokazuje jak należy pracować z młodzieżą, bo nie ma innego wyboru :)
-
Krzysiek Grześkowiak Zgłoś komentarzswoją szanse gry od początku.
-
Basil Zgłoś komentarzMichał Filip wciąż jest o ten kroczek przed Bartkiem i tak kiedy Bołądź w starciu z bardzo trudnym rywalem zdobędzie w pięciu setach 22 oczka na dobrych procentach to zaraz Filip nabije 24 w trzech setach. Oczywiście mecz meczowi nie równy, przeciwnicy zdarzają się lepszego i gorszego sortu jednak biorąc pod uwagę degradację do roli głębokiego rezerwowego jakiej uległ w Skrze Maciej Muzaj to właśnie pojedynek tych dwóch młodych chłopaków wydaje się niezwykle pasjonujący.