Oni dołączyli do swoich byłych rywali. Transfery PlusLigi, które zapadły w pamięć
Bartosz Kurek (Asseco Resovia Rzeszów > PGE Skra Bełchatów)
Teoretycznie Bartosz Kurek w zestawieniu nie powinien się znaleźć bowiem z Asseco Resovii nie przeniósł się bezpośrednio do PGE Skry. Jeszcze do niedawna był zawodnikiem JT Thunders jednak ostatecznie tłumacząc się problemami zdrowotnymi zrezygnował z gry w japońskim klubie.
Transfer do Skry był głośny, ale nie ze względu na nieprzeciętne umiejętności atakującego reprezentacji Polski i ogromne wzmocnienie drużyny z Bełchatowa, a zamieszanie towarzyszące zawarciu kontraktu.
Obecnie negatywne emocje i opinie związane z tym zawodnikiem nie są bezpodstawne. Swoim oświadczeniem o problemach natury mentalnej i kolejno nie tyle podpisaniem kontraktu z bełchatowską drużyną, co stawieniem się od razu na treningu, postawił siebie w bardzo złym świetle. A nowy-stary klub z aspiracjami takimi jak PGE Skra zapewniający, że zainwestował w tak klasowego zawodnika jakim jest przede wszystkim z uwagi na niespodziewany wakat na pozycji atakującego i w trosce o jego zdrowie psychiczne, jedynie dolało oliwy do ognia.
Transfer Kurka z pewnością zostanie zapamiętany na długo. Obecnie nie pozostaje nic innego, jak życzyć mu szybkiego powrotu do zdrowia.