Było emocjonująco, lecz niekoniecznie miło dla oka. O tych meczach Asseco Resovii z PGE Skrą długo się nie zapomni
22.04.2012 rok, IV mecz finałowy PlusLigi 2011/12, Hala Podpromie w Rzeszowie
Asseco Resovia Rzeszów - PGE Skra Bełchatów 3:0 (25:23, 25:21, 25:15)
W tym samym sezonie, gdy rywalizacja przeniosła się do stolicy Podkarpacia, miał miejsce jeszcze jeden ciekawy mecz. O tym jak wiele Georg Grozer znaczył dla Asseco Resovii, gdy zdobywała złoto, nie trzeba tłumaczyć. Swoją wartość dla zespołu Niemiec pokazywał na przestrzeni dwóch lat gry w Pasach, lecz ostatnie spotkanie w jego wykonaniu zapadło szczególnie w pamięć. Bardziej niż rzeszowianie, wspominają go bełchatowianie bowiem w pojedynkę zostali wypunktowani przez bombardiera zza zachodniej granicy.
W czwartej finałowej rywalizacji pomiędzy ekipami z Rzeszowa i Bełchatowa, Georg Grozer wspiął się na wyżyny możliwości i zdobywając 30 punktów na przestrzeni trzech setów, zdetronizował panującą przez siedem lat PGE Skrę Bełchatów.
ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Najważniejsze będą mistrzostwa Europy