Indykpol AZS Olsztyn w sezonie 2018/19, czyli nie ma gry bez Andringi

Dominika Pawlik
Dominika Pawlik

Oceny środkowych i przyjmujących

Środkowi: 

Paweł Pietraszko - 4,5
Mateusz Poręba - 4
Sebastian Warda - 3
Miłosz Zniszczoł - 4

Trudno było zastąpić Daniela Plińskiego i Jakuba Kochanowskiego, a mimo to środek Indykpolu AZS Olsztyn i tak był wyróżniającym się w lidze. Strzałem w dziesiątkę okazał się transfer Pawła Pietraszki, a efektywny był Miłosz Zniszczoł. Tylko początek sezonu dobry miał Sebastian Warda, a później już odstawał na tle kolegów. Mateusz Poręba podpisał dłuższy kontrakt, był najmłodszym w zespole, ale miał szansę zadebiutować w lidze i pokazał się z dobrej strony. W przyszłym sezonie może być jeszcze lepszy. 

Przyjmujący: 

Robbert Andringa - bez oceny
Denis Kalinin - 1
Serhij Kapelus - 2
Marcel Lux - 3
Jakub Urbanowicz - 2,5
Marcin Wika - bez oceny

Gdyby Robbert Andringa trzy razy w ciągu 9 miesięcy nie doznał kontuzji, a grał tak jak przez kilka tygodni, kiedy był zdrowy, to zapewne zasłużyłby na "piątkę". Tymczasem głównie musiał oglądać mecze zza band i z kwadratu, co niezwykle go bolało, bo to nie jest typ zawodnika, który jest w stanie robić to ze spokojem. 

Niestety Serhij Kapelus nie miał zbyt wielu dobrych spotkań, a Marcel Lux odżył dopiero po przyjściu Michała Gogola. Jakub Urbanowicz miał niewiele szans na grę, ale na pewno w tym roku zrobił krok do przodu. Najgorszym transferem było pozyskanie Denisa Kalinina, który zdecydowanie nie prezentował plusligowego poziomu. 

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.

Zobacz także: PlusLiga. Andrzej Wrona: Irytują mnie żarty prezesów ZAKSY i PLS

Jak oceniasz ten sezon w wykonaniu Indykpolu AZS Olsztyn?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Siatkówkę na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (1)
  • GreenArrow Zgłoś komentarz
    Witaj Dominiko. Dość trafne wnioski, a sam tytuł z odniesieniem do Andringi w dziesiątkę. Z jednym ja się osobiście nie zgadzam, mianowicie z oceną Jasia Hadravy. Doceniam jego
    Czytaj całość
    mrówczą pracę, natomiast 29% efektywności pokazuje, że sporo jeszcze mu brakuje, aby wskoczyć na wyższy poziom, czego nie może zrobić po trzecim sezonie w lidze. Być może kolejny rok będzie lepszy. Póki co nie jest to szczebel killera, chociaż bardzo solidna firma, po której wiadomo, czego się spodziewać.