To był klasyczny strzał w dziesiątkę! Najlepsze transfery PlusLigi według portalu WP SportoweFakty
3. Bartosz Kurek (Ziraat Bankasi => Stocznia Szczecin => ONICO Warszawa)
MVP ostatniego mundialu, wracając do Polski, chyba nie spodziewał się, z jakimi problemami przyjdzie mu się mierzyć. Po kilku ligowych kolejkach, z powodu zaległości finansowych, reprezentant kraju zmuszony był rozwiązać umowę ze Stocznią Szczecin. Z pewnością nie takiego obrotu sprawy Bartosz Kurek się spodziewał, tym bardziej że na boisku potwierdzał klasę.
Problemy rywali skrupulatnie wykorzystali przedstawiciele ONICO Warszawa, dokonując spektakularnego transferu w trakcie sezonu. Z mistrzem świata w składzie, podopieczni Stephane'a Antigi z urzędu stali się jednym z kandydatów do złotego medalu. Ostatecznie skończyło się srebrem. Można jedynie spekulować, jaki wpływ na końcowy wynik miała kontuzja Bartosza Kurka. Uraz Polaka mocno skomplikował sytuację kadrową i założenia taktyczne sztabu szkoleniowego Inżynierów. Wychowanek Stali Nysa doskonale sprawdził się bowiem w roli lidera.
-
Just one more thing Zgłoś komentarzprocencie. Będąc jednak prezesem jakiegokolwiek klubu realnie myślącego o poważnym graniu zwieńczonym zdobyciem medalu, choćby mi oferowano Maćka za darmo, a nawet dopłacono niezłą sumkę, to nigdy nie wziąłbym go na pierwszego atakującego do swojego klubu. Dlaczego? Z prostej przyczyny, żeby wygrywać trzeba posiadać zawodnika, który w nerwowych końcówkach skończy najważniejsze akcje, przechyli wagę zwycięstwa na korzyść swojego klubu, gdy gra idzie "na noże". Ilość bezpośrednich błędów popełnianych w końcówkach, dyskwalifikuje go z poważnego grania. Śmiem twierdzić, że gdyby Antiga w półfinale z Jastrzębskim postawił od początku, w pełnym wymiarze na Maćka, Onico półfinał by przegrało. Nawet jeśli Ogólną skuteczność Maciek miałby dużo lepszą od Vernona, to 90 % piłek wystawionych po 20 punkcie skończyłaby się nieskończonym atakiem, z czego co najmniej 50 % to bezpośredni aut lub czapa pod nogi.
-
jonny Zgłoś komentarzŁukasik to raczej rozczarowanie,jaki wielki taki g...i