To był klasyczny strzał w dziesiątkę! Najlepsze transfery PlusLigi według portalu WP SportoweFakty

Jacek Pawłowski
Jacek Pawłowski

4. Piotr Łukasik (BBTS Bielsko-Biała => ONICO Warszawa)

Jako młody zawodnik wielokrotnie słyszał, że może być drugim Bartoszem Kurkiem. W PlusLidze zadebiutował w wieku 17 lat. Z pewnością nie spodziewał się wówczas, że kiedyś będzie miał okazję zagrać ze swoim idolem w jednym zespole. Tym bardziej, że fatalna kontuzja jakiej doznał w 2012 roku w spotkaniu z... AZS Politechniką Warszawską, na rok przerwała jego karierę. 

Sześć lat później Piotr Łukasik podpisał ze stołeczną ekipą kontrakt, który otwiera mu drzwi do wielkiej kariery. Doświadczony przyjmujący w barwach ONICO spisywał się doskonale, co nie umknęło uwadze Vitala Heynena. Belg powołał wychowanka AZS-u Olsztyn do szerokiej kadry reprezentacji Polski na 2019 rok. Pochodzący z Ostródy 24-latek miał spory wkład w historyczny sukces Inżynierów. Przed sezonem chyba mało kto spodziewał się, że zakończy on rozgrywki w czołówce rankingu najlepiej przyjmujących. Szósta pozycja jest najlepszym potwierdzeniem, że warszawscy działacze zrobili "złoty interes" kontraktując Łukasika.

Który z zawodników zasługuje na miano bohatera "Transferu sezonu 2018/2019 w PlusLidze"?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Siatkówkę na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (2)
  • Just one more thing Zgłoś komentarz
    Muzaj najlepszym transferem? Naprawdę? Jak dla mnie może być zdecydowanie najlepiej punktującym zawodnikiem w Pluslidze, ba, przyznam nawet, że w tym sezonie robił to na bardzo dobrym
    Czytaj całość
    procencie. Będąc jednak prezesem jakiegokolwiek klubu realnie myślącego o poważnym graniu zwieńczonym zdobyciem medalu, choćby mi oferowano Maćka za darmo, a nawet dopłacono niezłą sumkę, to nigdy nie wziąłbym go na pierwszego atakującego do swojego klubu. Dlaczego? Z prostej przyczyny, żeby wygrywać trzeba posiadać zawodnika, który w nerwowych końcówkach skończy najważniejsze akcje, przechyli wagę zwycięstwa na korzyść swojego klubu, gdy gra idzie "na noże". Ilość bezpośrednich błędów popełnianych w końcówkach, dyskwalifikuje go z poważnego grania. Śmiem twierdzić, że gdyby Antiga w półfinale z Jastrzębskim postawił od początku, w pełnym wymiarze na Maćka, Onico półfinał by przegrało. Nawet jeśli Ogólną skuteczność Maciek miałby dużo lepszą od Vernona, to 90 % piłek wystawionych po 20 punkcie skończyłaby się nieskończonym atakiem, z czego co najmniej 50 % to bezpośredni aut lub czapa pod nogi.
    • jonny Zgłoś komentarz
      Łukasik to raczej rozczarowanie,jaki wielki taki g...i