Eddie "Orzeł" Edwards - 10 rzeczy, których nie wiedziałeś o słynnym skoczku

 Redakcja
Redakcja

Bohater jego filmu przez pewien czas, kiedy trenował w Finlandii, mieszkał w szpitalu psychiatrycznym. Nic mu nie dolegało, ale wynajęcie pokoju na terenie „psychiatryka” było najtańsze, a dla Edwardsa liczył się każdy grosz.

Odwdzięczył się Finom, nagrywając dwie piosenki w tamtejszym języku. Nie znał fińskiego, ale nauczył się na pamięć słów. Tak powstał przebój "Eddien Siivella", czyli "Leć, Eddie, leć". Drugim hitem był "Mun Nimeni On Eetu" - "Nazywam się Eddie". Ostatni utwór doszedł do drugiego miejsca na liście przebojów.

Treningi, kwalifikacje i wyścig 2016 FORMULA 1 ROLEX AUSTRALIAN GRAND PRIX na żywo tylko w Eleven Sports. SPRAWDŹ, gdzie oglądać kanał.

Pamiętasz "popisy" Edwardsa na skoczni?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub SportowyBar na Facebooku
sheknows.com
Zgłoś błąd
Komentarze (3)
  • dzystek Zgłoś komentarz
    szkoda że autor artykułu nie zrobił 120 stron swoich wypocin
    • Krzysztof Ludyga Zgłoś komentarz
      podobno to był wielki idol roberta matejiiiiiiiiii , zresztą sukcesywnie kontynuował jego sposób skakania i był jego wzorcem
      • Ryszard Białecki Zgłoś komentarz
        Dzisiaj byłby poważnym konkurentem dla Piotrka Żyły