Zdobył złoto na ostatnich IO w czasach PRL-u. Dzisiaj jest emerytem i w bagażniku wozi broń
Robert Czykiel
Zapasy trenuje Artur Wroński, syn Andrzeja. Zaczynał już w wieku dziewięciu lat, gdy dołączył do klubu Legia Warszawa. Dzisiaj szkoli się w Żukowie. Nie ukrywa, że pasja do tego sportu wzięła się od ojca.
- Od małego zapasy mi się podobały, gdy widziałem tatę na macie, od razu wiedziałem, że chcę robić to samo - przyznaje w rozmowie z kartuzy.naszemiasto.pl.
Syn legendy zapasów po cichu liczy, że uda mu się choć trochę nawiązać do sukcesów ojca. Młody Wroński postawił sobie ambitny cel.
- Chcę tacie w jakiś sposób dorównać, przynajmniej pojechać na igrzyska, a najlepiej zdobyć medal - zdradza.
Co, poza sportem, robi dzisiaj nasz mistrz olimpijski?
Polub SportowyBar na Facebooku
Inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (1)
-
Janalenieten Zgłoś komentarzCo to za idiotyczne porównanie wielkiego sportowca do postaci z kiepskiego filmu