Dwa razy przegrał z Michalczewskim. Dziś jest alkoholikiem, ma 52 lata i wraca do boksu

Robert Czykiel
Robert Czykiel

Najpierw były dwie porażki z Henry Maske, które kosztowały Niemca utratę pasa IBF. Potem los zetknął go z Dariuszem Michalczewskim. To był wielki hit, bo obaj pięściarze cieszyli się dużą popularnością u naszych zachodnich sąsiadów. Spotkali się w ringu dwa razy i za każdym razem stawką było mistrzostwo WBO w wadze półciężkiej.

Pierwsza walka odbyła się w 1996 roku i zakończyła się wielkim skandalem, bo Rocchigiani został zdyskwalifikowany. To była kara za nieprzepisowy nokaut na "Tigerze", bo doszło do niego w momencie, gdy sędzia nakazał zakończenie klinczu. Rewanż zorganizowano cztery lata później. Tym razem Polak nie pozostawił złudzeń. Graciano przegrał przed czasem po raz pierwszy w karierze.

Po drugim pojedynku niemiecki bokser stoczył jeszcze dwie walki. Karierę zakończył po porażce z Thomas Ulrichem. Co się potem z nim działo? Sytuacja zaczęła wymykać się spod kontroli, a "Rocky" zaczął iść w złą stronę.

Czy Rocchigiani dobrze robi, wracając do boksu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub SportowyBar na Facebooku
Inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (1)