Zaczął odnosić sukcesy, mając 64 lata. Niesamowita historia polskiego siłacza
Zieliński miał własną siłownię, ale tak naprawdę na poważnie zaczął ćwiczyć dopiero po czterdziestce. - Byłem sędzią rozprowadzającym zawodników na scenie. Imponowali mi formą. Pomyślałem sobie, że ja też mógłbym tak wyglądać i wtedy się zaczęło - zdradził (za aktywne.trojmiasto.pl).
Po raz pierwszy na mistrzostwach świata wystartował w latach 80., gdy do Polski przyjechał Ben Weider, twórca najbardziej prestiżowej federacji kulturystycznej IFBB. W Katowicach wypadł jednak słabo, odpadając w "przedbiegach".
W kolejnych latach Zieliński przeżywał wzloty i upadki. Aż w końcu zrezygnował z treningów. - Po mistrzostwach świata w 2007 roku, gdzie zająłem piąte miejsce, w Polsce wyrósł mi rywal, którego nie mogłem przeskoczyć. To był potężny facet, który do tego miał środki finansowe, aby się dobrze przygotować. Nie miałem z nim szans i odpuściłem - przyznał.
-
Jaroslaw Rosinski Zgłoś komentarzpo 10 latach wrócił do treningów i po 1 roku zdobył mistrzostwo!!!!!!!!!!.............Dlaczego w żadnym artykule nie piszą ,że do b.ciężkiego treningu ,diety potrzebne są sterydy w dużych ilościach!!!!!!!!Nie oszukujcie ludzi!!!!!!