Rio 2016: został wicemistrzem olimpijskim, ale boi się wrócić do kraju. "Mogą mnie zabić"
Redakcja
Lilesa wytłumaczył, że dla niego ten protest był bardzo ważny. - Nie mogłem zrobić inaczej. Musiałem pokazać, co czuję. Mój kraj ma wielki problem. A protestowanie w Etiopii jest bardzo niebezpieczne - stwierdził.
Etiopczyk ukończył maraton w Rio z czasem 2:09:54. Lepszy od niego był tylko reprezentant Kenii - Eliud Kipchoge (czas 2:08:44). Na najniższym stopniu podium stanął Galen Rupp z USA (2:10:05).
Opracował PS
Polub SportowyBar na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (8)
-
Imisirah Zgłoś komentarzNo raczej kwiatami już nie przyjmą.
-
Piotr Włodarczyk Zgłoś komentarzZapraszamy do POLSKI !!!!
-
afc1215 Zgłoś komentarzCzy amerykańscy bohaterzy wyzwolą Etiopię spod rąk tyranów, tak jak zrobili choćby w Iraku? Nie, bo w Etiopii nie ma ropy...