Paula Kania, Cici Bellis i osiem innych melodii przyszłości kobiecego tenisa
Francoise Abanda (Kanada, WTA 202)
Kanadyjka w styczniu ubiegłego roku, kilka tygodniu przed 17. urodzinami, w Port St. Lucie (Stany Zjednoczone) zdobyła swój pierwszy singlowy tytuł w cyklu ITF (była wtedy klasyfikowana na 458. pozycji w rankingu). Abanda w juniorskich turniejach może się pochwalić półfinałami Wimbledonu 2012 i Rolanda Garrosa 2014. W ubiegłym sezonie pokonała Anabel Medinę oraz urwała po secie Kimiko Date-Krumm i Dominice Cibulkovej. W sierpniu przeszła kwalifikacje do US Open i zanotowała wielkoszlemowy debiut. W I rundzie uległa Sabinie Lisickiej w dwóch wyrównanych setach. Później w Quebec City powalczyła z Venus Williams (przegrała 5:7, 3:6). W październiku awansowała na najwyższe w karierze 175. miejsce w rankingu, a w listopadzie odniosła zwycięstwo nad Jovaną Jaksić.
Jej idolką jest Venus Williams, więc możliwość zagrania z Amerykanką, była dla niej wielkim przeżyciem. - Nigdy nie myślałam, że będę miała szansę zmierzyć się z Venus Williams. Pięć czy sześć lat temu oglądałam ją w telewizji. To było dla mnie wspaniałe doświadczenie móc się z nią spotkać, zanim zakończy karierę. Miłe słowa, jakie do mnie skierowała będę mnie motywować do ostrzejszej pracy - powiedziała na konferencji prasowej Kanadyjka, która była o krok od debiutu w głównym cyklu, i to w dużym turnieju, już w 2012 roku (w Montrealu przeszła dwie rundy eliminacji, by w ich finale nie dać rady Sesil Karatanczewej).
Siłą Abandy jest potężny forhend oraz solidna gra przy siatce. 17-latka z Montrealu to kolejna utalentowana Kanadyjka, która w niedługim czasie może wkroczyć z przytupem do czołówki WTA. W 2015 powinna pokazywać się w coraz większej liczbie turniejów w głównym cyklu i w kilku z nich może udowodnić, że jest diamentem, który niebawem ma szansę zaświecić pełnym blaskiem. W starciach z Date-Krumm, Lisicką i Venus pokazała, że nie ma kompleksów. Stara się narzucić swoje warunki gry najbardziej rutynowanym gwiazdom kobiecego cyklu. Postęp jaki dokonał się w jej grze w ciągu ostatnich miesięcy musi budzić podziw, gdy weźmie się pod uwagę fakt, że przez większość sezonu 2013 nie grała z powodu kontuzji barku.
-
Lady Aga Zgłoś komentarzUla!!!!:)
-
Lady Aga Zgłoś komentarz40% glosow w ankiecie na Kanię to chyba przez to, ze jest Polka. :P
-
Rafał Lisicki Zgłoś komentarzCoś ciekawego, odmiennego, ambitniejszego, z czego taki mniej wnikliwy obserwator tenisa się czegoś dowie.
-
iva Zgłoś komentarzwyrost.
-
tomek33 Zgłoś komentarzJeśli Paula zrozumie, że praca nad sobą to jej przyszłość, to tak.
-
pedro Zgłoś komentarzNo to może Paula dostanie energetycznego kopa, bo ją redaktor Iwanek uznał za melodię przyszłości WTA.
-
Mind Control Zgłoś komentarznie zwróciłem uwagi tylko na Osakę a już w ogóle nie słyszałem o Kudermetowej, trzeba nadrobić zaległości. Za to najbardziej kibicuję Ostapenko finał juniorskiego Wimbledonu wcale nie był gorszy od tego seniorskiego. Poza tym Xu jest bardzo ciekawa a z tego chińskiego worka w końcu ktoś musi się wysypać. Bellis to już pewniak ostatni mecz z Diyas to pokazał. Ja jeśli mógłbym kogoś dodać to byłaby Samantha Crawford, może nie ma jeszcze znaczących wyników ale już pare razy pokazała się z dobrej strony z stałymi bywalczyniami turniejów WTA. Ma świetne warunki fizyczne a za trenerkę dostałą Kathy Rinaldi a to też o czymś świadczy. ;)
-
żiżu Zgłoś komentarzFajne zestawienie :). Paula bądź co bądź dostąpiła wielkiego zaszczytu :)