Żużel. Falubaz zaszalał na rynku. Oto topowe transfery eWinner 1. Ligi
Brady Kurtz (H.Skrzydlewska Orzeł Łódź -> ROW Rybnik)
Australijczyk wraca na znaną sobie rybnicką ziemię. Barw ROW-u bronił bowiem w 2017 roku. Ostatnie sezony spędził natomiast w łódzkim Orle i raczej był czołowym zawodnikiem tej drużyny, choć w minionych rozgrywkach nie spełnił wszystkich oczekiwań.
- Pan Kurtz zawalił nam końcówkę sezonu. Jego forma wtedy spadła. To był jeden z zawodników, który podchodził do rozmów z naszym klubem w sposób bardzo powściągliwy. Zaznaczam, że nie chodziło o finanse. Usłyszałem od niego, że chce iść do drużyny, która robi progres. Wtedy zadałem mu pytanie: kto jest za to odpowiedzialny? Prezes czy zawodnicy? Wiadomo, że zawodnicy. A tak się składa, że pan Kurtz tego progresu w zeszłym roku nie zrobił - mówił dla WP SportoweFakty Witold Skrzydlewski (przeczytaj całość ->>).
-
BlackMoon Zgłoś komentarzRasmus jak na razie to miał jeden dobry sezon. Zobaczymy czy powtórzy...