Fatalne pudło Djurisicia, irtyujący Florence - tak Stelmet BC awansował do półfinału
Karol Wasiek
"Grucha" na ratunek
W pierwszym meczu na Kociewiu zagrał trzy minuty. Pierwszą połowę drugiego spotkania przesiedział na ławce. Wydawało się, że trener Artur Gronek nie skorzysta z jego usług. Tymczasem Karol Gruszecki wyszedł na parkiet w połowie trzeciej kwarty... i zagrał jak z nut! Polak zmienił oblicze meczu. Zdobył osiem punktów, trafiając dwa rzuty z dystansu. To one zaważyły o zwycięstwie Stelmetu BC, który w nie najlepszym stylu awansował do półfinału. Tam czeka już BM Slam Stal, która postawi jeszcze trudniejsze warunki.
Polub Koszykówkę na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (8)
-
Henryk Zgłoś komentarzOdgrzewany kotlet.
-
Gruener Veltliner Zgłoś komentarzIrtyujący zbobywca?
-
Kasio66 Zgłoś komentarzSzkoda że koledzy nie oglądali 3-go meczu.
-
Henryk Zgłoś komentarzPanie Autorze Wasiek, nie wiem co Pan chciał osiągnąć tym swoim artykułem, chyba jednak Panu się nudzi i chciałby Pan skłócić BC Stelmet z Innymi ?.
-
soczystybanan Zgłoś komentarzFlorence niby grał fatalnie, ale przez prawie cały mecz miał najwyższy wskaźnik +/- w całej drużynie...