Liga Mistrzów. Manchester City - Tottenham. "Epickie starcie", "Pep się wykoleił"

Europejskie media z zachwytem piszą o tym, co w środowy wieczór działo się na City of Manchester Stadium. Gospodarze odpadli z ćwierćfinału Ligi Mistrzów po niezwykłym spotkaniu z Tottenhamem (4:3).

Tomasz Skrzypczyński
Tomasz Skrzypczyński

Szalony wieczór w Lidze Mistrzów

Mecz pomiędzy Manchesterem City a Tottenhamem przejdzie do historii Ligi Mistrzów. Nie tylko ze względu na rekordową liczbę bramek strzeloną w pierwszych 21 minutach meczu (7!).

Niesamowita była też końcówka spotkania, w której Raheem Sterling zdobył gola na 5:3, co dawało awans gospodarzom (w pierwszym meczu Spurs wygrali 1:0). Radość przerwał jednak sędzia, który dzięki pomocy asystentów z VAR anulował trafienie ze względu na spalonego. Kontrowersji nie brakowało także wcześniej, przy golu Fernando Llorente.

Co piszą o tym szalonym wieczorze europejskie media?

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (2)
  • Pawel Szczesny Zgłoś komentarz
    Pytanie czy gol ktory nie uznano dla City byl faktycznie poprawnie odgwizdany spalony. Do Ericssen kopal do tylu i pilka odbila sie od Silvy i poleciala do Aguero...