Zagraniczny szrot w lidze polskiej. Oni dalej będą nas męczyć swoją grą?
Artur Długosz
Polskie kluby poznały się już na "napastnikach", którzy wcale nie strzelali tylu goli, ilu od nich oczekiwano. Kilku jeszcze zostało, chociaż oni aż tak dużej roli w swoich drużynach nie odgrywają. Wystarczy w tym miejscu wymienić choćby Tomasa Docekala, który pewnego poziomu już nie przekroczy.
Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (7)
-
azazel pazuzu Zgłoś komentarzGenkov strzelił dla Wisły 28 bramek więc stawianie go w jednym rzędzie z M.Rahoui jest troche nie halo
-
Wars Zgłoś komentarzzagranicy bo nasi młodzi są o wiele drożsi i słabsi.... Ale kogo to jest wina.... trenerów !!!
-
2przemek7_Wrzesnia Zgłoś komentarzZa dużo w ostatnich latach zagranicznych bramkarzy.
-
Sawczenkos Zgłoś komentarznie potrafią nauczyć i grzebią w śmietnikach, zamiast dać juniorom grać. Jak ściągać zagranicznych to takich, którzy coś znaczą, a nie parodystów!
-
jerrypl Zgłoś komentarzPareiko i Kelemen - bramkarze którzy tylko na początku swojej przygody w ekstraklasie bronili na poziomie, potem było coraz gorzej.
-
Jajecznik Zgłoś komentarzAkurat Norambuena miał tragiczną wiosnę, bo na jesień grał na swoim przyzwoitym poziomie, strzelając nawet bramkę w Poznaniu.