Nie tylko Stambuł - meczów w absurdalnych warunkach atmosferycznych było wiele
Artur Długosz
Do nietypowej sytuacji doszło też na boiskach I ligi. Ranga wprawdzie dużo mniejsza, za to warunki do gry przekroczyły wszelkie granice absurdu. W maju 2010 roku ściana wody spadła na murawę w "ogródku" i pod dużym znakiem zapytania stanął mecz Warty ze Zniczem. To była końcówka sezonu i ze względu na napięty terminarz przełożenie rywalizacji nie wchodziło w rachubę. Ostatecznie opóźnienie wyniosło nieco ponad godzinę. Co ciekawe, widowisko dostarczyło wielu emocji i padło w nim aż pięć goli.
22.05.2010
Warta Poznań - Znicz Pruszków 2:3 (2:2)
0:1 - Falkowski 5'
1:1 - Iwanicki 38'
1:2 - Chałas (k.) 44'
2:2 - Bekas 45+2
2:3 - Chałas 85'
Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (2)
-
Bartek Chlebiasz Ostrowski Zgłoś komentarzhahahaha oglądałem większość z tych meczów- miło sobie je przypomnieć
-
Bodiczek Zgłoś komentarzTen mecz w Poznaniu to była paranoja. Gdyby następna kolejka nie była za 3 dni, na pewno by się nie odbył :D