15 najważniejszych pytań przed powrotem Bundesligi! "Lewy" vs. Aubameyang, rekordy Bayernu?
11. Czy Bayer i Schalke wreszcie zaczną regularnie wygrywać?
To praktycznie pewne, że ani Bayer Leverkusen, ani Schalke 04 Gelsenkirchen nie zdobędą w tym sezonie swojego premierowego tytułu mistrzowskiego. Po żadnym z tych zespołów zresztą tego nie oczekiwano, ale równocześnie nie prognozowano, że na półmetku będą mieć tylko po 27 punktów i ustępować berlińskiej Herthcie.
Gra w kratkę była domeną ekip Rogera Schmidta i Andre Breitenreitera w pierwszej połowie sezonu. Obie drużyny potrafiły rozegrać świetne zawody, by w kolejnym spotkaniu zaprezentować się bezbarwnie i łatwo stracić gole. Nieco lepsze wrażenie - mimo wszystko - pozostawili po sobie Aptekarze (mają zresztą lepszy bilans bramkowy), ale w Schalke też drzemie ogromny i dotąd tylko częściowo wykorzystywany potencjał. Do awansu na podium potrzebne jest jednak ustabilizowanie formy i wkroczenie na ścieżkę zwycięstw.
12. Czy Tytoń pozostanie numerem 1 VfB Stuttgart?
Przemysław Tytoń nie miał udanego wejścia do Bundesligi. W pierwszych występach nie uniknął błędów, sprokurował rzut karny, został ukarany czerwoną kartkę, ale z tygodnia na tydzień jego notowania rosły. Pod koniec rundy bronił już praktycznie bezbłędnie i kilka razy został bohaterem VfB Stuttgart. To dlatego Juergen Kramny w styczniu nie dokonał zmiany numeru 1 i w 18. kolejce ma wystąpić Polak.
Na każde potknięcie Tytonia czyhać będzie jednak Mitchell Langerak. Australijczyk znany z Borussii Dortmund wyleczył właśnie poważną kontuzję i wystąpił już w meczach kontrolnych, zgłaszając aspiracje do podstawowego składu. Do VfB przybył nie po to, by - podobnie jak w BVB - siedzieć na ławce rezerwowych, więc Tytoń musi mieć się na baczności.
13. Czy Werder i Stuttgart unikną spadku?
Wszystko wskazuje na to, że w tym sezonie dramatycznej walki o pozostanie w elicie nie będzie musiał toczyć Hamburger SV. Rothosen zaliczyli małe odrodzenie, tymczasem blisko dna plasują się inne zasłużone dla Bundesligi kluby: Werder Brema, który w elicie występuje nieprzerwanie od 1981 roku, oraz VfB Stuttgart, który po raz ostatni grał w 2. Bundeslidze w 1977 roku.
Nieprzypadkowo to właśnie te drużyny mają na półmetku najbardziej niekorzystny bilans bramkowy wynoszący -15. O ile prognozy dla Die Schwaben wydają się korzystne ze względu na spory potencjał ofensywny i wzrastającą formę od czasu zmiany trenera, o tyle Hanzeatom może zabraknąć argumentów. Loty obniżył nieco dotychczasowy lider Zlatko Junuzović, nierówno gra Anthony Ujah, a pozostali piłkarze nie są gwiazdami ligi. Przed trenerem Viktorem Skripnikiem i fanami Werderu trudne tygodnie.
14. Czy Thomas Schaaf uratuje wzmocniony Hannover 96?
Hannover 96 jest poważnie zagrożony degradacją. W 2015 roku Die Roten byli zdecydowanie najsłabszym zespołem ligi (nie licząc spadkowiczów) i tylko na krótko pomogła zmiana trenera z Tayfuna Korkuta na Michaela Frontzecka. Drużyna prezentowała się słabo we wszystkich formacjach i jedynie w nielicznych spotkaniach miała przebłyski formy.
Działacze rozważali zwolnienie Frontzecka, gdy ten uprzedził ich ruch. Uznał, że nie uratuje Hannoveru przed spadkiem i zrezygnował ze stanowiska. Jego miejsce zajęła legenda Werderu Brema - Thomas Schaaf - dla której walka o utrzymanie to poniekąd nowość. Schaaf ma do dyspozycji już pięciu nowych graczy (żaden klub nie dokonał tak dużej liczby wzmocnień), w tym dwóch napastników: Hugo Almeidę i Adama Szalaia, ale czy to okaże się wystarczające?
15. Czy Hoffenheim pierwszy raz spadnie z ligi?
Wieśniaki występują już w ósmej edycji Bundesligi. Zaczęli od walki o europejskie puchary, ale z każdym kolejnym sezonem radzą sobie coraz słabiej. Już raz minuty dzieliły je od degradacji, a teraz ich spadek może stać się faktem. Huub Stevens to znany w Niemczech ratownik, jednak Holender dla powodzenia swojej misji musi znaleźć w zespole odpowiednią jakość.
Wydaje się, że fani zamykającego ligową tabelę z dorobkiem zaledwie 13 punktów TSG 1899 Hoffenheim nie powinni tracić nadziei. Jesienią często gra wciąż silnego kadrowo zespołu z Oliverem Baumannem, Sebastianem Rudym, Kevinem Vollandem i Eduardo Vargasem była lepsza niż wyniki meczów, a działacze dodatkowo pozyskali bramkostrzelnego napastnika Andreja Kramaricia.