George Best: kobieciarz i największy alkoholik wśród piłkarzy
Ale gdyby nie alkohol... Był numerem jeden, zawsze potrzebny i nierozerwalny. Miłował go ponad wszystko. - Alkohol to największa pasja mojego życia. Największa nie znaczy najchwalebniejsza - opowiadał Best. - Gdyby nie picie, moja piłkarska kariera trwałaby znacznie dłużej. A i zapewne przez alkohol pożyję znacznie krócej. No ale z drugiej strony, nie byłym do końca szczery, mówiąc, że żałuję. Od siedemnastego roku życia aż do pięćdziesiątki dosłownie "chodziłem na alkohol" jak samochód na benzynę. Całe moje życie towarzyskie opierało się na piciu - mówił.
ZOBACZ WIDEO: Arkadiusz Milik zagra w Barcelonie? Odważne słowa reprezentanta PolskiDzięki dokonaniom na boisku szybko stał się gwiazdą. Mistrz Anglii, zdobywca Pucharu Mistrzów, mistrz świata aż w końcu zwycięzca "Złotej Piłki" - do tego piekielnie przystojny - to wszystko sprawiło, że Best stał się "produktem" nie tylko na boisku, ale i poza nim. Reklamodawcy walili do niego drzwiami i oknami.
-
menas Zgłoś komentarzmoze i alkoholik ale wiele zrobil dla MU i za to go szanuje, zreszta sam mam problemy z gołdą.....