George Best: kobieciarz i największy alkoholik wśród piłkarzy

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski

Chłopakowi z Belfastu przewróciło się w głowie. Na domiar wszystkiego, ponieważ zaczął był być bardzo popularny - zaczęto nazywać go "piątym Beatlesem". Sława go przerosła. - Wydałem dużo pieniędzy na wódę, babki i szybkie samochody. Resztę po prostu roztrwoniłem - mówił o sobie. Dosadnie, bez żadnego "ale". Taki był właśnie Best.

Irlandczyk z Północy pił coraz więcej, coraz gorzej wyglądała jego kondycja na boisku i odbijało się to na jego formie. Gdy był w kwiecie wieku dla piłkarza, nie było już co zbierać. Best zbliżał się do końca przygody z piłką. Po odejściu w 1974 roku z Manchesteru United (miał 28 lat) grał w sumie w 12 różnych klubach - zwykle były to epizody, na których Best zarabiał i miał pieniądze na alkohol, samochody czy hazard. Kibice chcieli po prostu zobaczyć słynnego Besta. 

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (1)
  • menas Zgłoś komentarz
    moze i alkoholik ale wiele zrobil dla MU i za to go szanuje, zreszta sam mam problemy z gołdą.....