Bundesliga. Polacy zakończyli sezon. Dominator Robert Lewandowski, ale i przegrani
Mecze: 15
Minuty: 907
Gole: 4
Asysty: 1
Żółte kartki: 2
Pamiętamy, w jakim stylu rozpoczął przygodę w Genoi CFC. Kiedy już raz zaczął strzelać gole, nie potrafił przestać i nie minął nawet jeden sezon zanim zapracował na transfer do AC Milanu. Do szatni Rossonerich również wszedł bez kompleksów i swoimi strzałami do bramki, podbijał serca kibiców w Mediolanie. Później był przez nich wygwizdywany, ale to całkiem inna historia. W trzecim zagranicznym klubie Hercie nie zaliczył równie rewelacyjnego startu.
Sezon upłynął 24-letniemu Krzysztofowi Piątkowi pod znakiem zmian. Zimą zamienił Włochy na Niemcy, Mediolan na Berlin, a już jako napastnik Herthy zdążył pracować z czterema szkoleniowcami w mniej niż pół roku. Jesienią w Serie A były cztery gole, wiosną w Bundeslidze tyle samo. Większość z rzutów karnych. Dołożył do nich jedną asystę.
Oczekiwania wzrosną. Hertha zapłaciła za napastnika 27 milionów euro i widzi w nim lidera ofensywy, a nie piłkarza, od którego lepszych w klasyfikacji kanadyjskiej Bundesligi jest pięciu kompanów z klubu. Trener Bruno Labbadia wystawił Krzysztofa Piątka we wszystkich meczach po restarcie Bundesligi, zmienił mu rolę ze zmiennika na podstawowego zawodnika, a to znak, że obdarzył go zaufaniem.