Liga Mistrzów. Ofiary pandemii. Timo Werner, Edinson Cavani czy Leroy Sane - wielcy nieobecni Champions League
FC Barcelona nie może dogadać się z Arthurem
Zgodnie z najnowszymi doniesieniami mediów Arthur zamierza wrócić z urlopu i stawić się w Barcelonie przed meczami w Lidze Mistrzów. Czy zagra? Wątpliwe, skoro jeszcze nawet nie wznowił treningów w krótkim okresie przygotowań do rewanżu z Napoli o awans do ćwierćfinału.
FC Barcelona wymieniła Arthura na Miralema Pjanicia z Juventusu. Głośna transakcja została ogłoszona już kilka tygodni temu. Brazylijczyk, w przeciwieństwie do Bośniaka, postanowił dać sobie spokój z występami w obecnym klubie, choć formalnie jest jeszcze zawodnikiem Dumy Katalonii. Po sezonie w La Liga wrócił do ojczyzny i nie zamierzał ryzykować odniesienia kontuzji przed przeprowadzką do Turynu. Taki pomysł wywołał burzę w Barcelonie.
- Umówiliśmy się, że będzie grał do końca sezonu. Jest ważnym graczem i mógłby nam pomóc. To zachowanie jest niedopuszczalne, dlatego zdecydowaliśmy się podjąć działania przeciwko niemu - powiedział Josep Bartomeu w rozmowie ze "Sportem".
Czytaj także: "Kompletny nonsens". Szef UEFA ostro o przeniesieniu meczów Ligi Mistrzów na weekendy