Kluby z Rumunii to nie wyjątki. Na czarnej liście piłki ręcznej są już HSV, Atletico, Kopenhaga i inni wielcy

Maciej Wojs
Maciej Wojs
Z nieprzewidywalnego Metalurga Skopje pozostało jedynie wspomnienie

Bałkany - RK Cimos Koper, Metalurg Skopje i Celje Pivovarna Lasko 

W 2004 roku Celje Pivovarna Lasko wygrało Ligę Mistrzów. Siedem lat później klub stanął na krawędzi bankructwa. Przed zakończeniem rozgrywek 2010/11 z drużyny odeszło kilku podstawowy graczy, jak choćby Uros Zorman, który przeniósł się do Kielc. Pozostali zawodnicy, którzy zdecydowali się zostać w Celje, zgodzili się na zmniejszenie pensji o 30 procent. To poprawiło nieco stan klubowej kasy.

19-krotni mistrzowie Słowenii powoli wychodzą na prostą, głównie dzięki polityce polegającej na grze utalentowanymi wychowankami, na których transferach mogą później zarobić. O długach przypominają czasem byli zawodnicy, którzy o należne im pieniądze upominają się w sądach. Dwa lata temu Zorman wygrał rozprawę, na mocy której klub miał mu wypłacić ponad 100 tysięcy euro.

Smutniejszy finał miała historia innej słoweńskiej drużyny, RK Cimos Koper. Rewelacja rozgrywek Ligi Mistrzów w sezonie 2011/12 zniknęła z handballowej mapy w czerwcu 2013 roku, po tym jak pół roku wcześniej z jej sponsorowania wycofała się firma Cimos. W zespole grali wówczas m.in. Dean Bombac i Matjaz Brumen. O przetrwanie piłki ręcznej w Koprze postarali się na szczęście fani. Na zgliszczach RK Cimos powstała nowa drużyna, RD 2013 Koper, która powoli powraca do krajowej czołówki.

Stabilizację po poważnych zawirowaniach odzyskuje też Metalurg Skopje, były pięciokrotny mistrz Macedonii w latach 2008-2014. Jesienią 2014 roku zespół rozpoczął bojkot żądając zwolnienia trenera Lino Cervar. Zawodnicy zarzucali Chorwatowi, że pracuje na niekorzyść klubu, który już wtedy był w finansowym dołku. Dwukrotnego ćwierćfinalistę rozgrywek w ciągu paru miesięcy opuścili liderzy - Darko StanićNaumcze Mojsowski, Renato Vugrinec, Filip Mirkulowski i Dejan Manaskow. Drużyna straciła renomę i teraz występują w niej głównie młodzi zawodnicy, ale klub nadal funkcjonuje i czeka na lepsze czasy.

Polub Piłkę Ręczną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (6)
  • Milena_Hoffenheim Zgłoś komentarz
    Nigdy zbytnio nie interesowałam sie piłką ręczno ale widze że i w tym sporcie rządzą pieniadze :) w siatkówce, koszykówce też upadają kluby ;)
    • Josip Valcic Zgłoś komentarz
      Iskra Kielce tez upadła:) Nie ma takiego klubu od 2002 roku :)
      • Onion Zgłoś komentarz
        A czemu redaktor nie napisał nic o Polsce? Przecież w Polsce większość klubów działa na zasadzie powiększania długów i robieniu zawodników w przysłowiowego "wała": Śląsk Wrocław,
        Czytaj całość
        Gwardia Opole, Stal Mielec, Pogoń Szczecin już nie mówiąc o klubach, które kiedyś zbankrutowały jak Miedź Legnica, Nielba Wągrowiec, Jurand Ciechanów, Warmia Olsztyn, Warszawianka Warszawa lista jest tak długa, że szkoda nawet wymieniać. Piszecie o klubach zza granicy, a przecież u nas w Polsce nie lepiej a nawet gorzej. Zawodnicy się sądzą po kilka lat z klubami i walczą o swoje pieniądze, kluby mając długi przystępują do rozgrywek co roku i tak naprawdę jedynego długu jakiego nie mają to w stosunku do ZPRP bo jak im się nie zapłaci to wywalą z rozgrywek! Ale już firmom transportowym, zawodnikom, trenerom czy innym działającym w klubie można nie płacić i Związek ma to w dupie i to głęboko! Cała prawda o polskiej lidze. Każdy myśli że jak teraz będzie zawodowa liga to będzie super, jaki klub przestanie płacić to go wywalą z ligi. Śmiać mi się chce, nic się nie zmieni po tej "cudownej" reformie gdzie tak tak naprawdę nikt nic nie wie dalej co się wydarzy. Stan rzeczy będzie taki sam jak teraz, jedyna zmiana to taka że kluby będą miały S.A. w nazwie!
        • Złoty Bogdan Zgłoś komentarz
          Do tego grona należy doliczyć jeszcze Vive Kielce, które według pewnych doniesień z północnego Mazowsza jest już bankrutem od co najmniej 2 lat :)