Medale przechodziły obok nosa. Szczypiorniści przełamią niemoc?
1984 - Los Angeles
Kolejna niewykorzystana szansa na krążek, być może największa. Tym razem na drodze szczypiornistów stanęła polityka. Ówczesna trzecia drużyna świata z 23-letnim Bogdanem Wentą w składzie i Zygfrydem Kuchtą na ławce trenerskiej wywalczyła bilet do Los Angeles.
Zamiast podróży za ocean, Polaków czekała wyprawa do Związku Radzieckiego. Dla szczypiornistów był to dramat. Władze w kraju nad Wisłą, w ramach solidarności z innymi państwami socjalistycznymi, wycofały reprezentację z udziału w igrzyskach. Na pocieszenie kadrowiczów wysłano na organizowane przez blok socjalistyczny zawody "Przyjaźń-84". Z kronikarskiego obowiązku należy odnotować, że zajęli tam trzecią pozycję.
Decyzja dygnitarzy bolała tym bardziej, że Biało-Czerwoni w sparingu przed igrzyskami pokonali obrońców tytułu z Moskwy, Jugosłowian. Potencjał jednego z najbardziej utalentowanych pokoleń graczy został zmarnowany.