Rio 2016: piękny sen Sergio Dutry Santosa dobiegł końca. Upłynął pod znakiem łez szczęścia
Wiktor Gumiński
Druga porażka. Pora zejść ze sceny
Sergio był również filarem Canarinhos podczas igrzysk w Pekinie (2008) i Londynie (2012). W obu imprezach Brazylijczycy liczyli się w grze o najwyższe cele. Za każdym razem docierali do finału. I dwukrotnie zaznali goryczy porażki. Najpierw nie sprostali Stanom Zjednoczonym (1:3), a następnie wypuścili z rąk wielką szansę, ulegając 2:3 Rosji (choć prowadzili już 2:0). Po drugim z niepowodzeń, libero zdecydował się zrezygnować z dalszego reprezentowania barw narodowych. Rezende szybko jednak zauważył, że weteran będzie mu nadal bardzo potrzebny. Przede wszystkim w kontekście olimpijskiej rywalizacji w ojczyźnie.
Polub SportoweFakty na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (0)