Trzy turnieje Final Four LM z udziałem PGE Skry. Na drodze do złota zawsze stawali Rosjanie

Jacek Pawłowski
Jacek Pawłowski
Turniej finałowy zakończył się dla siatkarzy PGE Skry zdobyciem srebrnego medalu i ... ogromnym niesmakiem, z powodu kontrowersji towarzyszącym decydującej akcji meczu

Łódź - 2012 rok: Wideoweryfikacja, czy wideoskandal? Gorzki srebra smak

Trzecie podejście do organizacji turnieju finałowego zakończyło się dla PGE Skry Bełchatów osiągnięciem najlepszego wyniku w historii zmagań w Lidze Mistrzów. Po rozstrzygnięciu meczu finałowego więcej niż o samym wyniku, mówiło się o kontrowersjach towarzyszących decydującej akcji meczu. Arbitrzy prowadzący pojedynek finałowy zrezygnowali bowiem z wideoweryfikacji akcji, która rozstrzygnęła o losach finałowego starcia. Powtórki telewizyjne pokazały, że był to katastrofalny błąd, który być może zaważył na wyłonieniu zwycięzcy.

Zmagania w grupie F gracze PGE Skry zakończyli na drugiej pozycji, choć niewiele brakowało, aby w końcowym rozrachunku podopieczni Jacka Nawrockiego wyprzedzili Tours VB. Ostatecznie polscy siatkarze ulegli Francuzom gorszym stosunkiem setów. Za plecami mistrzów Polski znaleźli się jednak Ach Volley Lublana i Budvanska Rivijera Budva, dzięki czemu bełchatowianie po raz kolejny mogli ubiegać się o organizację Final Four. Aplikacja działaczy PGE Skry zwyciężyła po raz trzeci w historii i w dniach 17-18 marca 2012 roku ponownie w Atlas Arenie stanęły naprzeciwko siebie cztery najlepsze teamy Starego Kontynentu.

Pierwszy w awans do wielkiego finału, po losowaniu par półfinałowych wydawał się pozostać w sferze marzeń. Rywalem był wszak Arkas Izmir ze znakomitym Libermanem Agamezem na czele. Turecka przeszkoda okazała się jednak bardzo łatwa do pokonania, polski zespół przedarł się do finału po zaledwie trzech partiach. W nim było jednak już zdecydowanie trudniej, ponieważ przeciwnikiem okazali się gracze Zenitu Kazań oraz... sędziowie. Panowie Milan Jovanović z Serbii i Milan Labasta z Czech w krytycznym momencie nie skorzystali z przysługującego im prawa do skorzystania z powtórek wideo, podejmując decyzję o przyznaniu ostatniego meczowego punktu Rosjanom. Jak się później okazało był to błąd, bowiem piłka po ataku Michała Winiarskiego dotknęła bloku, co powinno skutkować przyznaniem punktu bełchatowianom. Niestety tak się nie stało i to Zenit w końcowym rozrachunku sięgnął po główne trofeum.

Po zakończeniu polsko-rosyjskiej konfrontacji w Atlas Arenie, kibice jeszcze długo dawali wyraz swojemu niezadowoleniu z ostatecznego rozstrzygnięcia. Widoczne było to także w trakcie ceremonii dekoracji, która zakłócona została gwizdami. Powodem takiego zachowania polskich fanów była między innymi powtórka spornej sytuacji, która pojawiła się na telebimie tuż po zakończeniu meczu. - Puszczenie tej sytuacji było potrzebne. Czuliśmy, że było po bloku. To sport, takie rzeczy są wliczone w jego działanie, tylko szkoda, że to przytrafiło się właśnie nam - przyznał po spotkaniu Paweł Woicki.

Zobacz akcję, która zdecydowała o wygranej Rosjan:

Zobacz ostatnią akcję finału Skra - Zenit (wideo)

Wyniki PGE Skry w Lidze Mistrzów sezon 2011/2012:

Mecze grupowe:

Budvanska Rivijera Budva - Skra Bełchatów 0:3 (21:25, 17:25, 22:25)
Skra Bełchatów - Tours VB 3:1 (25:22, 25:21, 19:25, 25:22)
Skra Bełchatów - ACH Volley Ljubljana 3:2 (23:25, 28:30, 25:21, 25:18, 15:12)
ACH Volley Ljubljana - Skra Bełchatów 0:3 (32:34, 18:25, 21:25)
Tours VB - Skra Bełchatów 3:0 (25:22, 25:21, 26:24)
Skra Bełchatów - Budvanska Rivijera Budva 3:0 (25:16, 25:15, 25:17)

Półfinał:

Skra Bełchatów - Arkas Izmir 3:0 (25:23, 25:21, 28:26)

Finał:

Skra Bełchatów - Zenit Kazań 2:3 (15:25, 25:16, 25:22, 24:26, 15:17)

Mariusz Wlazły: Ciężko powiedzieć, co wydarzy się w Berlinie

Polub Siatkówkę na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (7)
  • Edek1 Zgłoś komentarz
    Sporo pisze się na SF o szansach Skry na wygranie LM. I słusznie zresztą, bo jej potencjał pozwala na myślenie o najwyższych celach. Wpadka z Lotosem ani chybi była spowodowana
    Czytaj całość
    przemęczeniem kluczowych graczy i pewnie jakimiś chorobami. Wypada wierzyć, że to już historia. W półfinale to Skra jest faworytem, aczkolwiek mam nadzieję, że Asseco wysoko zawiesi poprzeczkę i będziemy świadkami emocjonującego i stojącego na wysokim poziomie meczu.
    • Hawaii Five-0 Zgłoś komentarz
      Polakom zawsze stawała na drodze Brazylia i w końcu dali radę może Skrze się uda :) tylko mam nadzieję że forma wyższa niż w ostatnim meczu z Lotosem.
      • robdra Zgłoś komentarz
        Oczekiwanie na takie wydarzenie to fajna sprawa ;) Życzę zwycięstwa polskiej drużynie ;)
        • stary kibic Zgłoś komentarz
          I wszyscy już są na miejscu http://www.sportowefakty.pl/kibice/1890/blog/7592/podpromie-na-sffb-operacja-berrlin-na-finiszu Odliczają godziny..
          • stary kibic Zgłoś komentarz
            Czas zmienić historię:
            Igła to wie najlepiej :)
            • __Oko__ Cyklonu Zgłoś komentarz
              [quote]Trzy turnieje Final Four LM z udziałem PGE Skry. Na drodze do złota zawsze stawali Rosjanie[/quote] Teraz staną Polacy... :)
              • Dr Dexter Zgłoś komentarz
                Nadchodzi czas rewanżu na Rosji za poprzednie trzy turnieje. Szkoda tylko, ze finał mają w kieszeni.