PlusLiga: Oni rozczarowali najbardziej w sezonie 2014/2015
Atakujący: Mikołaj Sarnecki (MKS Banimex Będzin)
Ten atakujący wrócił do Polski po dwóch sezonach w lidze słowackiej i nie da się tego nazwać udanym powrotem. W będzińskim Banimeksie wychodził na początku sezonu w pierwszym składzie, ale od razu dostosował się poziomem do reszty zespołu. Dostawał sporo piłek i w efekcie zdobywał sporo punktów, ale jego skuteczność ataku była niska (31 procent w całym sezonie). Popełniał sporo błędów własnych, zawodził w końcówkach setów. Nie wypełniał też swojej roli atakującego w polu serwisowym, zdobył tylko siedem punktów zagrywką. Po zmianie szkoleniowca Mikołaj Sarnecki w ogóle wypadł z pierwszej szóstki, bo Roberto Santilli wolał na pozycji atakującego nominalnego przyjmującego Miłosza Hebdę.
Frekwencja w PlusLidze w sezonie 2014/2015: Bezkonkurencyjny Gdańsk
-
ALLEZ Charlie Zgłoś komentarza teraz bledy w artykule o polskiej Pluslidze
-
Adam Ogrodowczyk Zgłoś komentarzktóry został przestawiony z braku laku w częstochowie na przyjęciu. Wg mnie kryminał i morderstwo mega talentu. Ale co ja tam się znam.
-
p_ Zgłoś komentarzKaźmierczaka bym rozczarowaniem nie nazwał, po prostu jest słaby
-
rbk17 Zgłoś komentarzNjabardziej rozczarował Loh biorąc pod uwagę jakie były cele jego drużyny. Reszta grała w słabszych klubach i tam nie było aż tak wielkich oczekiwań.
-
stary kibic Zgłoś komentarzPewnie między pierwszą a drugą szóstką parę zmian bym widział, ale w zasadzie nazwiska zgadzają się z moimi odczuciami.