PŚ: Charakter, wola walki i... bohater Mika! - oceny Polaków za mecz z Iranem według WP SportoweFakty

 Redakcja
Redakcja

Mateusz Mika - 6
Rezerwowy ostatnio skrzydłowy był niekwestionowanym bohaterem sobotniego spotkania. Jego pierwsze pojawienie się na boisku, w premierowej odsłonie, trwało chwilę i nie zapowiadało raczej niczego dobrego. Gdy jednak powrócił na parkiet w trzeciej odsłonie, rewelacyjną postawą w ataku (skończył 13 z 17 ataków, czyli aż 76 proc. swoich prób!) poprowadził drużynę do cennego zwycięstwa. Czyżby zawodnik okrzyknięty odkryciem poprzedniego sezonu reprezentacyjnego wracał do najwyższej formy? Najwyższy czas!

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.

Czy Mateusz Mika meczem z Iranem wywalczył sobie miejsce w pierwszym składzie reprezentacji Polski?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Siatkówkę na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (3)
  • marulek Zgłoś komentarz
    Z jednym na pewno się zgadzam, z oceną blokujących. Na innych portalach dostali zawyżone noty. W bloku nie istnieli, w obronie też, jedynie w ataku zrobli swoje, ale jeśli ktoś dostaje
    Czytaj całość
    idealne pliki, to musi je kończyć, tym bardziej, że główną ich zaletą jest zasięg.
    • anunaki Zgłoś komentarz
      jedynym wytłumaczeniem tego że Kurek gra w reprezentacji jest to że to kochanek Antigi
      • lewap90 Zgłoś komentarz
        Drzyzga 4? Kurek 5? Zatorski? Łomacz 1. W pierwszym secie co się dotknął to psuł. Kurek w 2 pierwszych setach nie istniał. Błąd na błędzie. Drzyzga rozgrywał bardzo dobrze. mimo
        Czytaj całość
        fatalnego przyjęcia poprawiał sytuację swoimi wystawami. Zatorski słabiutko w przyjęciu, w obronie też oczekiwania są większe. Jakby wyłączyć 2 pierwsze sety, to te oceny się zgadzają (poza Drzyzgą), ale bądźmy sprawiedliwi. Był dłuższy moment, gdzie oczekiwałem zmiany Gato (a nigdy nie byłem jego zwolennikiem). 3 dla trenera. Mika powinien grać od początku 2 partii. Kłos także wg mnie powinien się pojawić na boisku, bo nasi środkowi w ogóle nie radzili sobie z blokiem. Na szczęście jako całość koniec końców wszystko skończyło się pomyślnie ;)