Naj... fazy grupowej Ligi Mistrzów 2015/2016
Największe zaniedbanie CEV: brak systemu Challange podczas spotkań
Możliwość wideoweryfikacji to standard wszędzie...tylko nie podczas rozgrywek organizowanych przez europejską federację. Również w fazie grupowej tegorocznej edycji najbardziej prestiżowych rozgrywek klubowych nie można było zweryfikować czy sędzia nie popełnił błędnej decyzji, choć kontrowersyjnych sytuacji nie brakowało.
Decyzja jest tym bardziej dziwna, że w ubiegłorocznym turnieju Final Four w Berlinie można było skorzystać z systemu. Ale Challange nie funkcjonował tak, jak w PlusLidze czy choćby podczas Pucharu Świata. Decyzję o chęci weryfikacji należało zgłosić sędziemu za pomocą specjalnego tabletu, który już w półfinale pomiędzy Berlin Recycling Volleys a Zenitem Kazań się zepsuł. Zdaje się, że ta sytuacja zniechęciła władze CEV do skorzystania z technicznego udogodnienia, na którym mogłyby skorzystać wszystkie kluby.