Liga Siatkówki Kobiet znów zapewniła emocje. To zapamiętamy z jej ostatniego sezonu

Michał Kaczmarczyk
Michał Kaczmarczyk
Lucie Muhlsteinova i Zuzanna Efimienko-Młotkowska

Finał godny miejsca w historii

ŁKS Commercecon Łódź na dobre wymazał wszelkie przykre wspomnienia z zeszłego roku i już nikt nie wspominał o niechlubnym wyniku 4:25. Dzięki ambicji obu łódzkich ekip oglądaliśmy najciekawsze finały od 2013 roku, czyli pamiętnej walki MKS-u Dąbrowa Górnicza i Atomu Trefl Sopot, i choć rywalizacja trwała jedynie trzy spotkania, każde z nich było godne uwagi.

Było w nich wszystko, czego potrzebuje do szczęścia kibic: świadomość walki o dużą stawkę, nieustanna presja i emocje wypisane na twarzach siatkarek, szybkie zwroty akcji, wzloty i upadki oraz indywidualne popisy po obu stronach siatki. Grot Budowlani Łódź dzięki niesamowitej Jovanie Brakocević (której poświęcimy kilka słów w dalszej części tekstu) doprowadzali trzykrotnie do tie-breaka, ale nie jest przypadkiem, że każdy piąty set w finałach kończył się mniej lub bardziej jednostronnie na korzyść ŁKS-u. Triumfowała drużyna, całkowicie zasłużenie.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa" #9: Awantura po meczu Lechii z Legią. To już wojna polsko-polska! [cały odcinek]
Czy według ciebie sezon 2018/2019 Ligi Siatkówki Kobiet był lepszy od poprzedniego?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Siatkówkę na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (0)