Liga Siatkówki Kobiet znów zapewniła emocje. To zapamiętamy z jej ostatniego sezonu
Łódzkie opowieści
Na podstawie tegorocznego sukcesu ŁKS-u można napisać kilka osobnych historii, nie tylko tych skupionych na samym klubie, dla którego triumf siatkarek może stać się uwerturą do jeszcze większego osiągnięcia, czyli powrotu do piłkarskiej Lotto Ekstraklasy. Kilka słów należałoby poświęcić Lucie Muhlsteinovej, która zdołała powrócić do grania po okropnej kontuzji z ubiegłorocznych finałów Pucharu Polski i pomóc klubowi w najważniejszej chwili w jego historii.
A także Marcie Wójcik, która w tym sezonie zawstydziła niejedną młodsza rozgrywającą i potwierdziła, że PESEL to tylko liczby czy Regiane Bidias, która uszykowała najlepszą formę na kluczowe mecze sezonu i skarciła tych, którzy spodziewali się, że Brazylijka nie wytrzyma trudów sezonu. Nie można zapomnieć o libero Krystynie Strasz, której los wynagrodził feralny finał ekstraklasy sprzed sześciu lat, czy Klaudii Alagierskiej, jeszcze rok temu walczącej o utrzymanie w lidze, dziś będącej jedną z bohaterek mistrzowskiego składu Michala Maška.