Była królową boksu, pozowała do "Playboya", pobiła mężczyznę. Pamiętasz Reginę Halmich?
Halmich zdecydowaną większość walk stoczyła w Niemczech. Ma jednak także w swoim dorobku zwycięstwo na polskiej ziemi. W 2002 roku w hali "Stoczniowca" wystąpił Michalczewski, który w II rundzie rozprawił się z Joeyem DeGrandisem.
Wcześniej między liny weszła niemiecka mistrzyni świata. Broniła po raz 25. w karierze mistrzowskiego pasa. Przez pierwsze trzy rundy miała problemy z młodą Rumunką Ancą Moise. Jednak w czwartej odsłonie wygrała przez techniczny nokaut.
Zwycięstwa Halmich stały się czymś oczywistym. Niemcy ją pokochali. Hale wypełniały się do ostatniego miejsca, a wskaźniki oglądalności przechodziły najśmielsze oczekiwania.
Regina była niczym Władimir Kliczko w jego najlepszym okresie. Jednak kilka werdyktów sędziowskich po walkach Niemki wzbudziło kontrowersje. Największe - po pojedynku z Eleną Reid w 2004 r.