Tenis. Koronawirus, dyskwalifikacja Novaka Djokovicia, siła matek i... szopy - podsumowanie US Open 2020

Marcin Motyka
Marcin Motyka

Koszmar po grze w karty

Trudno było przypuszczać, by żaden z uczestników US Open 2020 nie miał pozytywnego wyniku testu na koronawirusa. I tuż przed startem zawodów okazało się, że zakażony COVID-19 jest Benoit Paire. Francuz został wykluczony z udziału, pociągnęło to też za sobą szereg konsekwencji.

Wszyscy, którzy mieli kontakt z Paire'em, musieli poddać się bardziej rygorystycznym normom izolacji. Poza meczami i treningami nie mogli przebywać na obiektach, ale uczestniczyli w turnieju. Tyle że po kilku dniach władze zdrowotne stanu Nowy Jork zanegowały początkowe ustalenia i uznały, że wszyscy mający styczność z Francuzem muszą poddać się pełnej kwarantannie.

Tym sposobem po trzech rozegranych spotkaniach z turnieju została wycofana Kristina Mladenović. - Życie tutaj jest koszmarem. Czułam się jak w więzieniu. Gdybym wiedziała, że granie w karty przez 40 minut z innym zawodnikiem, który najpierw miał wynik pozytywny, a potem negatywny, spowoduje takie konsekwencje, to nigdy moja stopa tutaj by nie postała - lamentowała Francuzka. Podobny los mógł spotkać Adriana Mannarino, który został dopuszczony do meczu z Alexandrem Zverevem po ponad dwóch godzinach negocjacji z urzędnikami ds. zdrowia.

Co więcej, tenisiści, którzy mieli kontakt z Paire'em, nawet jeśli odpadli z turnieju, musieli zostać w Nowym Jorku do końca swojej kwarantanny. To nie zostało przez nich dobrze odebrane.

Co najbardziej zapamiętasz z US Open 2020?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Tenis na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (1)
  • Fanka Rożera Zgłoś komentarz
    Media stały się bezwzględne. Wykorzystują ludzi z zaburzeniami emocjonalnymi i zatrudniają ich do pisania. Od lat ze smutkiem stwierdzamy , jak głębokie uposkedzenia, zaburzenia
    Czytaj całość
    kompulsywno emocjonalno, wpływają na zdrowie naszego Marcina. To już coś więcej niż nienawiść do Serba i jego rodziny. Powtarzamy. Marcin jest już groźny dla otoczenia.