Serena kontra Venus, 12 meczów sióstr Williams w wielkoszlemowych turniejach

Łukasz Iwanek
Łukasz Iwanek


Venus Williams - Serena Williams 6:2, 7:6(3) (półfinał Wimbledonu 2000)

Ich pierwszy mecz na londyńskiej trawie miał miejsce w 2000 roku i odbył się w półfinale. Venus w tie breaku II seta wróciła z 1-3 i zwyciężyła 6:2, 7:6(3). Serena w drodze do półfinału straciła zaledwie 13 gemów, ale w konfrontacji ze starszą siostrą znów jej nie wyszło. Popełniała proste błędy, była coraz bardziej sfrustrowana.
- Nie potrafiłam odnaleźć moich uderzeń, szczególnie forhendu - powiedziała Serena. Po raz ósmy w ciągu 32 lat doszło do konfrontacji dwóch sióstr w wielkoszlemowym turnieju i po raz ósmy starsza pokonała młodszą. Serena przyznała, że Venus zagrała swój najlepszy tenis. - Myślę, że nie byłam na to przygotowana - powiedziała Serena, której podwójny błąd zakończył mecz.


- Serena i ja musimy sobie obiecać, że będziemy grać solidny tenis cały czas i wtedy jedna z nas będzie liderką rankingu, a druga numerem dwa i wówczas będziemy spotykać się w finałach. To naturalna rzecz - stwierdziła Venus, która w 2000 roku święciła swój pierwszy triumf w Wimbledonie i w ogóle w wielkoszlemowym turnieju.

Polub Tenis na Facebooku
inf. własna / materiały prasowe
Zgłoś błąd
Komentarze (8)
  • samborinho Zgłoś komentarz
    gratuluję synów panie Williams.jeden piękniejszy od drugiego.KARINO i RUFIO.
    • Załamany Crzyjk Zgłoś komentarz
      Pora by Venus oddała Sis, to co od niej dostała i Iśka jej zabrała w Montrealu. Tym razem jednak nie będzie trzech pokojowych setów, a tylko krótka piłka i po bólu..;)
      • mokrywhale Zgłoś komentarz
        ile szlemow zabrała Serena Venus, nie wiedziałem nawet
        • Sharapov Zgłoś komentarz
          Jutro porządny dzień na kortach dzień przerwy a od jutra ogień. Jestem za Venus i wiem ze powalczy bo jest w formie
          • Seb Glamour Zgłoś komentarz
            Nie przepadam zbytnio za siostrami ale z ich dwojga wolę Venus.
            • Pottermaniack Zgłoś komentarz
              Królowa kontra wicekrólowa i czarodziejka naprzeciw cesarzowej to prosta recepta na gorący dzień na kortach Wimbledonu. ;)