Jest decyzja sądu ws. Rafała Szombierskiego!

W czwartek w sądzie w Rybniku odbyła się rozprawa ws. przedłużenia aresztu dla Rafała Szombierskiego. Prowadzący sprawę sędzia nie miał wątpliwości i zadecydował, że były żużlowiec kolejne miesiące życia spędzi za kratami.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Rafał Szombierski WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Rafał Szombierski
Rafał Szombierski (zgodził się na publikację wizerunku) znajduje się w areszcie od wydarzeń, które miały miejsce 24 marca 2020 roku. Wtedy były żużlowiec ROW-u Rybnik doprowadził do wypadku, w którym poważnie ucierpiała Beata Leśniewska. 39-latek znajdował się pod wpływem alkoholu, wyprzedzał w niedozwolonym miejscu i na dodatek uciekł z miejsca zdarzenia.

Na początku listopada Szombierski został skazany przez sąd pierwszej instancji na 9 lat i 4 miesiące pozbawienia wolności, a także 50 tys. zł zadośćuczynienia dla poszkodowanej. Jednak wyrok nie jest prawomocny, dlatego też konieczne stało się przeprowadzenie posiedzenia aresztowego. Na nim postanowiono w czwartek, że były żużlowiec kolejne miesiące swojego życia spędzi za kratami.

Decyzją sądu, Szombierski znajdować się będzie w areszcie co najmniej do 16 marca 2022 roku. Za dalszym pobytem byłego zawodnika ROW-u za kratami przemawia m.in. fakt, że grozi mu wysoka kara pozbawienia wolności. Pobyt w areszcie i tak zostanie zaliczony na jej poczet.

Gdy we wrześniu proces Szombierskiego dobiegł końca, prokurator wnioskował o 13 lat pozbawienia wolności i 500 tys. zł zadośćuczynienia.

Wiele wskazuje jednak na to, że sprawa byłego żużlowca będzie mieć swój ciąg dalszy i dojdzie do apelacji. Obrona Szombierskiego listopadowy wyrok sądu uznała za zbyt wysoki. Jednak to do samego zainteresowanego należy decyzja o skorzystaniu z prawa ubiegania się o niższą karę w sądzie drugiej instancji.

Jedno jest pewne - Szombierski za wydarzenia z marca 2020 roku zapłaci wysoką cenę. Jako że znajdował się pod wpływem alkoholu i uciekł z miejsca zdarzenia, ubezpieczyciel będzie miał prawo wyegzekwować od niego środki, jakie wyłożył na rehabilitację poszkodowanej w wypadku Beaty Leśniewskiej.

Młoda kobieta od kilkunastu miesięcy przebywa w ośrodku rehabilitacyjnym w Krakowie, gdzie walczy o powrót do zdrowia. Jej terapia pochłonęła już fortunę, a konieczne są kolejne środki, by można było kontynuować leczenie. 34-latka najprawdopodobniej już nigdy nie odzyska życia, jakie miała przed tragicznym wypadkiem.

Czytaj także:
Życie jak film. Wielki talent znów na wirażu
Jak powstawał terminarz PGE Ekstraligi?

ZOBACZ WIDEO Żużel. Znany młodzieżowiec o zagranicznych juniorach: "To polska liga, więc niech startują Polacy".


Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×