Szlagier ligowych potęg w Toruniu. Rybnik szczęśliwy dla Falubazu

Tomasz Janiszewski 25 Czerwca 2016, 15:15

Get Well Toruń - Fogo Unia Leszno

Na stadionie przy Broniewskiego, pierwszych siedem meczów (lata 1965-1972) Stali Toruń z Unią Leszno odbyło się jeszcze w II Lidze. W grodzie Kopernika wielce utytułowani Wielkopolanie wygrali przez ten okres cztery razy. W I Lidze dopiero czwarta wizyta Byków okazała się dla nich szczęśliwa - w 1979 roku wygrały one 60:48. W kolejnych sezonach przeżywająca drugi znakomity czas w historii klubu Unia również potrafiła odnosić pojedyncze triumfy, które składały się na sukcesy w DMP. Do momentu spadku z elity w 1991 roku, lesznianie wygrali w Toruniu pięciokrotnie, dokładając do tego jeden remis.

Ogółem mówiąc, lata dziewięćdziesiąte były o wiele bardziej udane dla Aniołów. Uniści nie zdołali wygrać wyjazdowego meczu w tamtej dekadzie, przeciwko zwykle dobrze dysponowanemu Apatorowi. Po reorganizacji rozgrywek ligowych w Polsce, już w Ekstralidze (oba kluby, a także WTS Wrocław jeżdżą w niej nieprzerwanie od 2000 roku) dopiero za szóstym razem klub z Leszna wygrał z żużlowcami w Torunia - w 2005 roku (49:41). Po tym jak stery przy Broniewskiego przejął Unibax i Roman Karkosik, oba zespoły w latach 2007-2008 spotykały się w wielkim finale play-off. Za pierwszym razem górą była Unia, zaś po roku rewanż wzięli torunianie. W ówczesnym okresie, Byki w czterech meczach na wyjeździe aż trzykrotnie zwyciężały w stosunku 46:44. Wygrany przez Unibax rewanż finału w 2008 roku (47:43) był ponadto ostatnim rozegranym meczem w historii Stadionu KS Apator im. Mariana Rosego.

Na Motoarenie Unia miała okazję zmierzyć się z toruńskim zespołem dziesięć razy, w tym w historycznym,bo pierwszym meczu na nowym obiekcie w maju 2009 roku. Byki wygrały od tamtej pory tylko raz - przed rokiem w rundzie zasadniczej (46:44). Spotkanie obfitowało w wiele emocji, nie tylko tych sportowych. Po upadku Jasona Doyle’a i Pawła Przedpełskiego w parku maszyn doszło do przepychanek między Nickim Pedersenem a Jackiem Gajewskim. Spokojniej było na szczęście w play-off. Anioły w półfinale wygrały u siebie 49:41, ale w rewanżu Unia odrobiła straty i to ona awansowała do finału.

   Bilans: