Oni udanie debiutowali w PGE Ekstralidze. Andrzej Lebiediew pójdzie ich śladem?
Pochodzący z Antypodów zawodnik jeszcze w 2013 roku zdobywał punkty dla Kolejarza Rawicz. Przełomowy w jego karierze okazał się sezon w roku późniejszym, gdy przywdziewał barwy Orła Łódź. Zakończył go on na czele klasyfikacji najskuteczniejszych żużlowców ekstraligowego zaplecza i na intratne oferty nie musiał czekać.
W 2015 roku Doyle trafił do KS Toruń. Poradził sobie z ekstraligowymi trudami, choć w Grodzie Kopernika większego zainteresowania przedłużeniem z nim współpracy raczej nie było. Ciężar ścigania się na najwyższym poziomie w Polsce udźwignął, a rok temu jako zawodnik Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra już w ogóle złapał wiatr w żagle. Na swojej drodze napotkał jednak silny sztorm, który w jego przypadku objawił się w postaci kontuzji podczas przedostatniego turnieju Grand Prix na torze w... Toruniu. Na 99 proc. można stwierdzić, że urazy, m.in. zwichnięcie barku, czy pęknięcie kości w łokciu, przekreśliły zdobycie przez niego tytułu Indywidualnego Mistrza Świata.
Udany debiut w PGE Ekstralidze miał też inny były zawodnik Orła Łódź, reprezentant Danii. Wracamy do Częstochowy.
-
SpartaWKS Zgłoś komentarzDodałbym też Kenniego Larsena.
-
Ronaldo Mariusz Zgłoś komentarzbo czy poradzi sobie w PGE ekstralidze to średnio to widze
-
Ronaldo Mariusz Zgłoś komentarzktórzy zawodnicy to debile
-
pajac Zgłoś komentarzPGE Ekstraliga jest słaba. Jeżdżą w niej tylko ludzie, którzy nie mają innych perspektyw.
-
spajderdog Zgłoś komentarzLebiediew spokojnie poradzi sobie w elidze oczywiscie to nie bedzie 10 pkt co mecz a tu 4 tam 8 tam 9 ale srednia powinna byc kolo 1,6-1,7
-
sympatyk żu-żla Zgłoś komentarzPowodzenia w ex lidze.Różnie to bywa jednemu los sprzyja innym nie. Jak to wszystko wypali zobaczymy na torze podczas sezonu.