Oni udanie debiutowali w PGE Ekstralidze. Andrzej Lebiediew pójdzie ich śladem?

Mateusz Makuch
Mateusz Makuch


Peter Kildemand 

Gdy w 2013 roku Doyle był reprezentantem rawickiego Kolejarza, Kildemand wyśmienicie spisywał się na polskich pierwszoligowych torach. Podobnie jak Australijczyk, okazał się być znakomitym wyborem łódzkiego Orła. Najskuteczniejszy w całej lidze nie był (został sklasyfikowany na drugim miejscu), ale przekonał do siebie ogromną walecznością. To największy atut Duńczyka po dziś dzień.

W 2014 roku Peter Kildemand podpisał kontrakt z częstochowskim Włókniarzem. Wówczas tamtejszy klub zmagał się z ogromnymi kłopotami finansowymi. Mimo ekonomicznych przeciwności, Kildemand potrafił się świetnie odnaleźć i wyrobić sobie nazwisko. Duńczyk, nazywany "Człowiekiem Pająkiem", zaskarbił sobie sympatię i podziw nie tylko punktami, ale przede wszystkim sposobem ich zdobywania. Jeśli Kildemand dysponuje odpowiednim sprzętem, nie ma dla niego przegranych wyścigów. Do dziś częstochowianie wspominają jego pasjonujące szarże kończące się sukcesem przed samą metą w rywalizacji np. z Jarosławem Hampelem.

Od 2016 roku Kildemand jest zawodnikiem Fogo Unii Leszno. W minionym roku nieco spuścił z tonu, ale wpływ na jego formę miały kontuzje. W sezonie 2014, w ekstraligowym debiucie, wkroczył do czołówki i na razie się w niej utrzymuje. Inny los spotkał Szweda, który po udanych dwóch latach we Włókniarzu Częstochowa przepadł jak kamień w wodę.

Czy według Ciebie Andrzej Lebiediew poradzi sobie w PGE Ekstralidze?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (11)
  • SpartaWKS Zgłoś komentarz
    Dodałbym też Kenniego Larsena.
    • Ronaldo Mariusz Zgłoś komentarz
      bo czy poradzi sobie w PGE ekstralidze to średnio to widze
      • Ronaldo Mariusz Zgłoś komentarz
        oni debiutowali ze kiedyś debiutowali Australijczycy Angliki , a teraz to jak jezdzi w miare w turniejach indiwidualnych to na Polska lige słaby ciekawe czy czemu bo nie
        Czytaj całość
        którzy zawodnicy to debile
        • pajac Zgłoś komentarz
          PGE Ekstraliga jest słaba. Jeżdżą w niej tylko ludzie, którzy nie mają innych perspektyw.
          • spajderdog Zgłoś komentarz
            Lebiediew spokojnie poradzi sobie w elidze oczywiscie to nie bedzie 10 pkt co mecz a tu 4 tam 8 tam 9 ale srednia powinna byc kolo 1,6-1,7
            • sympatyk żu-żla Zgłoś komentarz
              Powodzenia w ex lidze.Różnie to bywa jednemu los sprzyja innym nie. Jak to wszystko wypali zobaczymy na torze podczas sezonu.