Walka klubów o zawodników, szalona kolejka debiutantów!
Bryce Brown -> King Szczecin
W tym samym meczu na polskich parkietach zadebiutował Amerykanin Bryce Brown, 25-letni rzucający, który obecny sezon rozpoczął w barwach Besiktasu Stambuł. Dla tego tureckiego zespołu rozegrał tylko dwa mecze. Teraz podpisał umowę z Kingiem Szczecin. Trzeba oddać władzom klubu, że przeprowadzono ten transfer w dużej ciszy, do mediów nie wyciekły wcześniej żadne informacje związane z tym zawodnikiem.
Brown w debiucie pokazał, że jest graczem, który z dużą łatwością umie zdobywać punkty, z polską ligą przywitał się czterema celnymi rzutami z dystansu. Łącznie na swoim koncie miał 14 pkt w 23 minuty spędzone na parkiecie. Ciekawostką jest fakt, że oferta tego zawodnika była też na stole Anwilu Włocławek, ale profilem nie pasował do układanki trenera Frasunkiewicza, który szukał koszykarza umiejącego grać z piłką w rękach, a nie typowego strzelca (złap i rzuć).
Komentarz trenera Miłoszewskiego nt. transferu:
Myślę, że powiedzenie "do trzech razy sztuka" się ziści w tym przypadku. Jak wiemy, pierwszy zawodnik został w USA - wybrał G-League. Drugi przyjechał z kontuzją, a Bryce to jest trzeci gracz, którego podpisaliśmy na tę pozycję. Myślę, że ta trzecia opcja jest najbardziej optymalna i będziemy mieć dużo radości z tego zawodnika. Zależało nam na tym, by gracz przyjechał od razu, to udało się zrobić, więc długo się nie zastanawialiśmy. Prawda jest taka, że o tym transferze rozmawialiśmy od 10 dni, gratulacje dla agenta, że utrzymał wszystko w tajemnicy. Jego nazwisko nigdzie nie wypłynęło.