Gorąco w polskiej lidze. Są kolejne transfery!
Szalone dni Amerykanina
Jeszcze w środę James Eads III wystąpił w barwach Kinga Szczecin w meczu ENBL w czeskim Brnie, a już w piątek założył koszulkę Rawlplug Sokoła Łańcut w starciu z PGE Spójnią Stargard (wyjazd). To szalony okres w karierze Amerykanina, który rozegrał cztery spotkania w... osiem dni (do tego trzeba doliczyć podróże). Nie jest też tajemnicą, że trener Marek Łukomski już od dłuższego czasu chciał pozyskać Eadsa, który ma pomóc drużynie z Podkarpacia w walce o utrzymanie w PLK.
- James nie był zadowolony ze swojej roli w drużynie, więc obaj doszliśmy do wniosku, że jeśli znajdzie klub, który mu zagwarantuje większą liczbę minut, to nikt nie będzie stawał mu na drodze. To była jego decyzja o odejściu - informuje trener Arkadiusz Miłoszewski.
- Sondowaliśmy zawodników, którzy w innych klubach grali mniej minut, a poziomem idealnie pasowaliby do naszej drużyny. Te rozmowy z Eadsem były prowadzone od dłuższego czasu. Mocno patrzyliśmy na jego sytuację, widzieliśmy, że jego minuty spadają w Kingu. W Czechach co prawda wypadł całkiem nieźle, ale już wtedy była podjęta decyzja o tym, że to są jego ostatnie mecze w barwach szczecińskiego klubu. Kontrakt został tam rozwiązany, a w międzyczasie nam udało się z nim porozumieć - podkreśla z kolei Marek Łukomski.
Eads w debiucie zdobył 12 punktów. Sokół w tym momencie ma 6 obcokrajowców (poza składem w ostatnich dniach jest Amerykanin Quinterian Latrell McConico). - Sytuacja jest rozwojowa - mówi polski szkoleniowiec.
-
DanyHmma Zgłoś komentarzTrener Torunia zwolniony i nawet o tym na sf nie wspomnicie? Słabe …