Najlepsze cytaty sezonu 2013/2014 TBL!
Chwiejny Dragan Labović, czyli dobrze czy niedobrze w Koszalinie?
- Cieszę się z tego, że to właśnie w Koszalinie dano mi tę szansę powrotu do wielkiej koszykówki. Chcę podziękować działaczom za to, że mogę w ich zespole odbudowywać swoją karierę. Polska liga jest dobra dla mnie - mówił Labović 17. stycznia, a już 9. lutego zmienił swoje zdanie - Miałem problemy rodzinne i musiałem opuścić Koszalin, nie chce się rozwodzić na ten temat. Żałuję, że musiałem to zrobić, bo bardzo mi się podobało w Koszalinie, ale cóż, takie jest życie... I kilka dni później odnalazł się w jednym z zespołów tureckich.
Głos w sprawie zachowania Serba zabrał także prezes AZS Koszalin, Marcin Kozak. - Zawodnik, jak i jego agent zachowali się bardzo nieprofesjonalnie. Gracz do nas przyszedł i opowiedział o bardzo poważnych problemach rodzinnych. Wykazaliśmy się zrozumieniem, wierząc w to, że wszystko jest prawdą. Nie chcę kwestionować tego, czy on miał jakieś problemy, czy ich nie miał, ale to nie był powód o rozwiązaniu kontraktu. Tym bardziej, że już w czwartek klub turecki zwrócił się z zapytaniem o list czystości tego zawodnika.
Szef AZS zabierał głos w tym sezonie bardzo często. Nie inaczej było w kontekście wspomnianego wcześniej meczu w Zgorzelcu. - Niech liga wskaże mecze, w których poderwanie się z ławki było karane przewinieniem technicznym. Tym bardziej, że nie miało ono żadnego wpływu na przebieg meczu. (...) Analogicznie odnosząc się do tego meczu - może należy nam odebrać brązowy medal z poprzedniego roku, gdzie wszyscy zawodnicy przed końcowym gwizdkiem również wybiegli na parkiet? (...) Są zainwestowane miliony złotych, godziny pracy, wyrzeczeń wielu ludzi. Panowie raz na tydzień, czy dwa razy w tygodniu, zajmują się koszykówką i robią to, co robią! Ktoś kto w końcu musi powiedzieć, bo tak nie może być! To nie jest zabawa, to nie jest liga amatorska! - grzmiał Kozak. Nie wskórał jednak nic...
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!