NBA: to oni awansują do fazy play-off na Zachodzie. W ESPN nie wierzą w Spurs!
7. New Orleans Pelicans (45-37), Minnesota Timberwolves (45-37)
Pels do końca będą walczyć z Leśnymi Wilkami, Spurs i Blazers o jedno z ostatnich dwóch miejsc, premiujących awansem do ósemki. Wg ESPN, Anthony Davis i spółka znów się tam znajdą, a liderowi Pelikanów mają w tym pomóc Jrue Holiday, Nikola Mirotić oraz nowe nabytki - Julius Randle, Jahlil Okafor i niechciany w Magic i Suns Elfrid Payton. Czy jednak rzeczywiście się to uda? Pamiętać należy bowiem o tym, że w Nowym Orleanie nie ma już DeMarcusa Cousinsa i Rajona Rondo.
Timberwolves, jak poprzednio, i teraz mają wejść do play-offów rzutem na taśmę. Tym razem może być jednak o to ciężej. Bo raz, że trzeba będzie wygryźć SAS i Blazers, a dwa - w zespole pojawiły się niesnaski na linii Jimmy Butler - Karl-Anthony Towns i Andrew Wiggins. Były lider Bulls zarzucał nowym kolegom zbyt małe zaangażowanie. Czy zatem Tom Thibodeau będzie w stanie zapanować nad towarzystwem swoich młodych Wilków i poprowadzi ich z ławki do czołowej ósemki na Zachodzie NBA?
-
radek_w Zgłoś komentarzKto czyta ESPN sam sobie szkodzi...
-
Levybart Zgłoś komentarzCzekaj, czekaj... Czy w NBA nie grają czasem dwie drabinki po 8 zespołów w Play-Off?? Artykuł trochę naciągany i inspirowany podobnymi z innych portali.
-
Katon el Gordo Zgłoś komentarzkatorżnicza praca, która już w Chicago przysporzyła mu opinię rzeźnika i doprowadziła do wielu kontuzji. Kolejnym wątpliwym ruchem było sprowadzenie do klubu Jimmy'ego Butlera i uczynienie go „na siłę” liderem drużyny. Jednym ruchem trener postawił w kontrze do siebie supertalenty takie jak Towns czy Wiggins i jeszcze kilku młodych, którzy do tej pory byli liderami zespołu. Przecież Wilki w zasadzie weszły do play-off bez pomocy będącego pupilkiem trenera J.Butlera, który w ostatniej fazie rozgrywek miał długotrwałą kontuzję (po meczu gwiazd). Dodatkowo wygląda na to, że Tom Thibodeau ma nadmiar obowiązków i funkcji w klubie. I niestety stare przyzwyczajenia – uparcie wtłacza swoje zespoły w nudne schematy zamiast dać tym młodym chłopakom trochę pograć. W tej drużynie jest mnóstwo talentu i obawiam się, że Tom Thibodeau może to zmarnować lub roztrwonić.