EBL. Szał radości kibiców, słowa Milicicia i nieobecny Florence - obrazki z meczu Arka - Anwil
Wzruszenie Ignerskiego
Michał Ignerski pisze piękną historię. Po trzech latach zdecydował się wrócić do poważnego grania - najpierw był w II-ligowym AZSie Basket Nysa, a w ostatnim dniu okna transferowego przeniósł się do Anwilu. Wrócił do Włocławka po 13 latach. Zapragnął walki o mistrzostwo Polski. Można było się spodziewać, że Ignerski pomoże Anwilowi w najważniejszej części sezonu, ale że jego wkład w zwycięstwa będzie aż tak duży, jest pewnym zaskoczeniem. W kluczowych momentach grał jak profesor, wykorzystywał każdy najmniejszy błąd rywali. Udowodnił, że nic nie stracił ze swojej dawnej klasy. Koszykarz po zakończeniu niedzielnego meczu nie ukrywał wzruszenia. Po raz trzeci zagra w finale polskiej ligi. Jak na razie ma na swoim koncie dwa srebrne medale.
-
prawus Zgłoś komentarz
-
prawus Zgłoś komentarzchyba normalne dla każdegi z nich i dla drużyn które prowadzą .. Czasami ten czy ten nie wytrzyma i palnie coś czego później nawet nie pamięta . To samo dotyczy pracy sędziów i trzeba być nie raz strasznie opanowanym by czegoś nie wypalić .. Obojętni i bez nerw są tylko ci którym na niczym nie zależy , więc nie ma co robić szumu z niczego i siać ferment !!