To oni stoją za silnymi kobietami. Partnerzy gwiazd kobiecego MMA
Bryan Caraway - partner Mieshy Tate
Miesha Tate dwukrotnie próbowała pokonać Rousey, ale za każdym razem musiała uznać wyższość "Rowdy". Zarówno za pierwszym, jak i za drugim razem przegrywała przez dźwignię na staw łokciowy. Wszystko wskazuje na to, że wkrótce spotkają się po raz trzeci.
"Cupcake" na co dzień spotyka się z zawodnikiem UFC (wagi koguciej) Bryanem Carawayem. Ich związek trwa już kilka lat. Początki był dość niecodzienne.
Caraway prowadził treningi MMA. Pojawiła się na nich Miesha. Gdy coraz bardziej mieli się ku sobie, Amerykanin postawił ultimatum: "Albo ja, albo MMA". Sądził, że wybierze jego i da sobie spokój ze sportem. Ona wybrała jego, ale... nadal przychodziła na treningi. Caraway zakończył więc ich związek, lecz nie uwolnił się od Mieshy. Ta bowiem wciąż pojawiała się w gymie.
Tate wspomina to nieco inaczej. - Miałam wybór pomiędzy chłopakiem, z którym chciałam się spotykać i sportem, w którym chciałam rywalizować. Wybrałam to drugie, choć chciałam obu.
W końcu jednak zdecydowali, że dadzą sobie szansę. Caraway przyznaje, że reakcje ludzi go zaskoczyły. Zwłaszcza gdy o Tate było już głośno. - Chcieli zobaczyć ją z Bradem Pittem albo z jakimś bogiem - przyznał. On sam bowiem legitymuje się niezłym bilansem 20-7, ale walki o mistrzostwo - w przeciwieństwie do swojej kobiety - nie dostał.
Jeszcze o jednej parze z UFC jest głośno w mediach.