Urban wyleciał jako lider? Nie on pierwszy - Cupiał nie takich zwalniał!
Podobnych sytuacji nie brakowało na drugim froncie, a były one udziałem Waldemara Fornalika i Marcina Sasala.
Pierwszy po rundzie jesiennej sezonu 2008/2009 pożegnał się z pracą w Widzewie Łódź, gdy na horyzoncie pojawił się Paweł Janas. Na korzyść Fornalika nie przemawiało nawet to, że Widzew był mistrzem jesieni. Nie ma jednak tego złego, co na dobre by nie wyszło, bo cztery miesiące później Fornalik został trenerem Ruchu Chorzów i przy Cichej wyrobił sobie markę, dzięki której trzy lata później został selekcjonerem reprezentacji Polski.
Sasal natomiast stracił pracę w Pogoni Szczecin na 9 kolejek przed zakończeniem sezonu 2011/2012, gdy Portowcy pod jego wodzą wespół z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza byli liderem I ligi z dwoma punktami przewagi nad 3. w tabeli Piastem Gliwice. Sasala zastąpił Ryszard Tarasiewicz , który szczęśliwie doprowadził szczecinian do awansu, ale dla porównania - Pogoń Sasala zdobywała średnio 1,83 punktu na mecz, a Pogoń Tarasiewicza 1,7 punktu na mecz.
Ole Gunnar Solskjaer: Berg wprowadzi do Legii standardy obowiązujące w Premiership
-
Sergh Khan Zgłoś komentarzoni decydują kogo kupić a kogo sprzedać i dali d... na tym podwórku. Najlepiej trenera bo jakiś kozioł ofiarny musi być no i kibiców zadowoli się. Tymczasem Urban dla tych "gwiazdek z prowincji" był za dobry. Gdyby jak Nawałka pognał ich o 6 rano po ulicach to może zmusiłby ich do grania z głową i skutecznie a nie na poziomie okręgówki.