2,5 roku pracy Mariusza Rumaka w Lechu - w lidze przyzwoicie, w pucharach koszmar
Puchar Polski wzmógł irytację
Być może złość po nieudanej przygodzie lechitów na arenie europejskiej - zakończonej już 9 sierpnia - zostałaby nieco złagodzona, gdyby trzy dni później stanęli oni na wysokości zadania w Pucharze Polski.
Wyzwanie teoretycznie nie było zbyt trudne, bo Kolejorz trafił na I-ligową Olimpię Grudziądz. W tej potyczce od początku radził sobie bardzo przeciętnie i dopiero w 82. minucie - za sprawą wyrównującej bramki Łukasza Trałki - zdołał doprowadzić do dogrywki. W niej szczęścia mu już zabrakło i przegrał 1:2. Efekt? W ciągu trzech dni z trzech frontów poznaniakom został zaledwie jeden!
Progres w T-Mobile Ekstraklasie
Jedyną okazją do poprawienia sobie humoru były rozgrywki ligowe, w których Lech zaliczył udany start (4:0 z Ruchem Chorzów oraz 2:1 z Polonią Warszawa).
Przez cały rok ekipa Mariusza Rumaka prezentowała się dość zadziwiająco, bo fenomenalnie grała na wyjazdach (12 zwycięstw, 1 remis, 2 porażki), ale stosunkowo często nie potrafiła wykorzystywać atutu własnego boiska (7 zwycięstw, 3 remisy, 5 porażek).
Styl niektórych wygranych na boiskach rywali nie był imponujący, lecz bardzo dobrze spisywała się obrona (22 stracone gole, tyle samo co mistrz, Legia Warszawa), przez co poznaniacy seryjnie notowali skromne triumfy. Efekt? Wicemistrzostwo Polski z dorobkiem 61 pkt. i stratą 6 oczek do Wojskowych. Ten wynik odebrano na stadionie przy ul. Bułgarskiej z umiarkowanym zadowoleniem.
Bartosz Bosacki: Mariusz Rumak płaci za buńczuczne i aroganckie wypowiedzi
-
Sufler Zgłoś komentarzdobrego zrobił Rumak to pozamiatał po Bakero ale od tamtego czasu druzyna stoi w miejscu. W lidze 2. miejsce to dla Lecha zaden sukces, raczej obowiazek.